Narkotyki są tańsze, łatwo dostępne i częściej używane - obraz rodzimego rynku narkotykowego maluje się coraz bardziej niepokojąco. Szczegółowy raport na ten temat przygotowało przedstawicielstwo Organizacji Narodów Zjednoczonych. Wynika z niego między innymi, że blisko połowa licealistów i studentów miała przynajmniej raz w życiu kontakt z narkotykami.

Marihuana i haszysz to najpopularniejsze w tej chwili używki wśród młodzieży. W zeszłym roku co trzeci mieszkaniec Warszawy poniżej 24 roku życia przyznał się do eksperymentów z narkotykami.

Część tych ludzi nie zdaje w ogóle sobie sprawy z niebezpieczeństw – że u części z nich uzależnienie psychiczne się rozwinie, że część tych osób – nie wielka co prawda, ale jednak – będzie popadała w różnego rodzaju problemy zdrowotne. To jest największym niebezpieczeństwem - mówi Piotr Jabłoński z Biura Narkomanii Ministerstwa Zdrowia. Jego zdaniem trudno jednak wskazać na grupę najbardziej zagrożoną. Biorą mieszkańcy miast, miasteczek i wsi, 30-latkowie i uczniowie, od haszyszu i amfetaminy po heroinę.

Narkobiznes zatacza coraz szersze kręgi. Na jego usługach są wykwalifikowani chemicy, zorganizowani handlarze i pomysłowi przemytnicy. Ostatnio zatrzymaliśmy grupę przewożącą amfetaminę w postaci płynnej. Amfetamina wyglądała jak normalny napój. Można z niej było wytworzyć ponad 3 kg gotowego produktu - opowiada zastępca komendanta głównego policji Adam Rapacki.

Policja i służby celne nie są bezradne. W zeszłym roku wykryły 36 tysięcy przestępstw związanych z narkotykami – o połowę więcej niż rok wcześniej. Można te wyniki traktować jako sukces, ale z drugiej strony liczby zaczynają dopiero odsłaniać rozmiary polskiego narkobiznesu.

Foto: Archiwum RMF

03:15