Na wystawie delikatesów w Dąbrowie Górniczej od kilku miesięcy widnieją nazwiska nieuczciwych klientów. Na wykazie dłużników właścicielka umieściła ich adresy, a także termin, w którym dług miał być spłacony. Wielu mieszkańców uważa, że taki publiczny pręgierz jest niezgodny z ustawą o ochronie danych osobowych.

Okazuje się jednak, że prokuratura umorzyła w tej sprawie dochodzenie ze względu na "brak znamion przestępstwa". Zgodnie z jej ustaleniami wywieszanie adresów i nazwisk to naruszenie dóbr osobistych, a sprawę rozstrzygać może sąd cywilny.

Jedna z poszkodowanych odwołała się jednak do prokuratury okręgowej. Jeśli ta instancja uzna, że kierowniczka sklepu złamała ustawę o ochronie danych osobowych, będą jej grozić 2 lata więzienia.

Foto: Tomasz Maszczyk RMF

00:55