Przez trzy lata urzędniczka szczecińskiego magistratu rejestrowała w wydziale komunikacji samochody kradzione i pochodzące z przemytu. Dziś prokuratura postawiła jej zarzut przyjmowania łapówek. W sumie na drogi wyjechało 58 nielegalnie zarejestrowanych aut.

Korupcję w wydziale komunikacji szczecińskiego urzędu miasta wykryli sami urzędnicy, którzy od pewnego czasu zaczęli powątpiewać w prawidłowość rejestrowania pojazdów. Urząd miasta złożył więc doniesienie do prokuratury, a w trakcie prowadzonego śledztwa wyszło na jaw, że Krystyna P. - pracownik wydziału komunikacji, przez trzy lata wydawała prawdziwe dokumenty dla kradzionych i przemycanych samochodów. Urzędniczka oskarżona jest o przyjęcie niemal 200 tysięcy złotych łapówki. Jednak Krystyna P. to nie jedyna osoba zamieszana w tę sprawę – oprócz niej przed sądem stanie także pięciu mężczyzn: „Zbigniew S., który wręczył łapówkę urzędnikowi, pomagał w ukryciu kradzionych i pochodzących z przemytu samochodów, oraz inne osoby, które pomagały w rejestrowaniu oraz w sprowadzaniu pojazdów z zagranicy” – mówi prokurator Anna Gawłowska–Rynkiewicz. Dodaje, że wszystkie te osoby będą odpowiadać także za paserstwo. Oskarżonym grozi od 2 do 12 lat więzienia.

01:50