Na karę trzech lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat i grzywnę 100 tys. zł skazał Sąd Rejonowy w Kielcach byłego trenera Korony Kielce Dariusza W. Jego asystent Andrzeja W. "dostał" karę dwóch i pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 30 tys. zł grzywny. Czy za skompromitowanie polskiej piłki nożnej i zakpienie z kibiców to nie za mało?

Jadąc do Kielc, wyobrażałem sobie, że będę świadkiem przykładnego ukarania ludzi, którzy przewrócili do góry nogami polską ligę, uznając, że pod stołem przy pomocy kopert można załatwić wszystko. Dla już ponad 250 osób zamieszanych w aferę nie ważni byli kibice dopingujący swoje drużyny a także zawodnicy grający fair. Liczyła się tylko kasa. Kasa jaką dostaną za wygrany mecz i awans do wyższej ligi. Tak było w przypadku Kolportera Korony Kielce. Dariusz W. w "cudowny" sposób wywindował zespół z III-ciej ligi aż na szczyty rozgywek. Teraz już wiemy, że nie stało się to dzięki jego trenerskiemu talentowi a tylko "gospodarczej" zaradności. Obaj trenerzy zostali skazani za korumpowanie sędziów, obserwatorów PZPN i zawodników drużyn rywalizujących z Koroną w lidze. Nie pójdą do więzienia ponieważ przyznali się do winy, dobrowolnie poddali się karze i zaczęli "sypać" swoich kolegów od futbolowych przekrętów. Na pocieszenie pozostaje fakt, że skazani przez kilka lat nie będą mogli szkolić piłkarzy ale czy to wystarczająco dotkliwa kara ??? Raczej nie...

Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu oskarżyła obu trenerów o udzielenie korzyści majątkowych sędziom, obserwatorom PZPN lub zawodnikom drużyn rywalizujących z Koroną. Sprawa dotyczy rundy wiosennej piłkarskich rozgrywek ligowych sezonu 2003/04, kiedy klub walczył o awans do II ligi i "ustawienia" ponad 20 meczy.

Lista "płac" sezonu 2003/2004 - III liga:

- 2000 złotych - obserwator PZPN za przymykanie oczu na pracę sędziego

- 5000 złotych - sędzia za "ustawione" gwizdanie

- 7000 złotych - trener drużyny, która ma przegrać za wystawienie słabego składu

- 44000 złotych - dla całej drużyny za oddanie meczu