Zgodnie ze zmienionymi ostatnio przepisami parlamentarzyści publikują swoje oświadczenia majątkowe, w których muszą się przyznać do tego co mają, ale też do tego co i komu są winni. Są zobowiązani wyliczyć wszystkie domy, mieszkania, czy działki, spisać oszczędności i akcje, określić dochody, a nawet tak zwane „składniki mienia ruchomego” o wartości powyżej 10 tysięcy złotych.

Choć na internetowych stronach Sejmu znalazła się na razie tylko część oświadczeń, nawet i te, które są dostępne to ciekawa lektura. Można się z nich dowiedzieć komu udało się zaoszczędzić niebagatelne kwoty sięgające setek tysięcy złotych, kto swoje pieniądze ulokował intratne, a kto stracił na inwestycji i tonie w długach. Z lektury oświadczeń możemy się dowiedzieć, że pokaźnym majątkiem dysponuje Artur Balazs – do niedawna poseł Platformy Obywatelskiej. Poseł ten ma na kontach 600 tysięcy złotych, 14 tysięcy marek i 24 tysiące dolarów, dom, mieszkanie, gospodarstwo 240 hektarowe, dwa traktory, wywrotkę, pług i inne sprzęty rolnicze. Na biedę nie mogą tez narzekać niektórzy posłowie SLD. Barbara Blida – prezes firmy JW Construction ma 75 tysięcy złotych oszczędności, dwa domy, samochód, biżuterię i obrazy warte sto tysięcy złotych. A kogo nie kocha Fortuna? Niewiele na bankowych kontach mają posłowie Kaczyńscy – po kilka tysięcy złotych. Jarosław ma dodatkowo niespłacony kredyt bankowy, a Lech posiada tylko dwie trzecie ponad 100-metrowego mieszkania. Jedna trzecia należy do jego teściowej. Posłuchajcie też relacji reporterki RMF – Miry Skórki.

Foto: Archiwum RMF

17:05