Brak perspektyw, bezrobocie rodziców, bieda, niepełne rodziny - to najczęstsze przyczyny wzrostu agresji wśród dzieci i młodzieży. Fakt, że przemocy jest coraz więcej potwierdzają nie tylko badania, ale przede wszystkim obserwacja osób, które z młodzieżową agresją mają do czynienia na co dzień.

Nikt nie rodzi się agresywny, a to że mamy obecnie agresywną młodzież nie znaczy, że jest ona z gruntu zła – mówi Michał Stawrakakis, dyrektor jednej z poznańskich poradni pedagogiczno-psychologicznej. Zdaniem Stawrakakisa w Polsce brakuje obecnie dobrego systemu wspomagania uczniów, rodziców i szkoły a agresja cały czas narasta, co potwierdza Grażyna Kośmider, dyrektorka pogotowia opiekuńczego w Łaszczynie. Trafia do niej młodzież z którą opiekunowie i nauczyciele już sobie nie radzą. Znamy już skutki i przyczyny wszechobecnej agresji a im szybciej poszukamy sposobów na jej zmniejszenie, tym większe będą szanse na poruszanie się po ulicach miast bez strachu o własne zdrowie i życie. Posłuchaj relacji naszego reportera Dariusza Golińskiego:

12:50