Jeszcze tylko 36 dni zostało do naszego wejścia do Unii Europejskiej. Czy i o ile wzrosną ceny po 1 maja? Ministerstwo Finansów przyznaje, że za niektóre towary i usługi zapłacimy więcej, ale nie aż tyle, ile w krajach Unii.

Proces dostosowań cenowych w krajach akcesyjnych trwa już od kilku lat i tak naprawdę nie ma powodów, żeby 1 maja producenci mogli zrealizować jakieś nadzwyczajne zmiany cen - mówi Jacek Krzyślak z Ministerstwa Finansów. Przekonuje też, aby w obawie przed podwyżkami nie gromadzić zapasów żywności.

Krzyślak dodaje, że najbardziej dokuczliwy może być wzrost cen w najbliższych 2 latach. Może wtedy podrożeć nabiał, usługi turystyczne, energia elektryczna i woda.

Poprzednie rozszerzenia Unii Europejskiej nie spowodowały skokowego wzrostu cen w krajach, które przystępowały wówczas do EWG - twierdzi Jacek Krzyślak.

Zanim ceny pójdą w górę, postanowiliśmy wybrać się na targ - łódzki i barceloński - i sprawdzić, jakie teraz są tam ceny. Zacznijmy od Łodzi. Na jedno z największych łódzkich targowisk wybrała się reporterka RMF Daria Grunt:

Na najsłynniejszym targowisku handlowym w Barcelonie, Bokerija, zakupy robi korespondentka RMF Ewa Wysocka:

Teraz wybierzmy się na zakupy do sklepu spożywczego w Olsztynie. Za mleko, 10 jajek, chleb i masło nasza reporterka Beata Tonn zapłaciła 9,44 zł:

A gdybyśmy chcieli te same zakupy zrobić we Francji? Po specjały do paryskiego sklepu wybrał się Marek Gładysz i zapłacił 4,65 euro, czyli 22 złote:

10:45