​Prezydent Rosji Władimir Putin zaproponował stworzenie "trójstronnej unii gazowej" z Kazachstanem i Uzbekistanem. Chodzi między innymi o rozbudowę infrastruktury, by błękitne paliwo mogło spokojnie płynąć do krajów Azji Środkowej oraz Chin.

Zaproponowany projekt "trójstronnej unii gazowej" zakłada stworzenie mechanizmu koordynacji i rozwoju infrastruktury do odbioru oraz przesyłu gazu zarówno na rynek krajowy, jak i zagraniczny - tłumaczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

O inicjatywie Putin rozmawiał wczoraj z prezydentem Kazachstanu Kasymem-Żomartem Tokajewem. Pieskow wyjaśniał, że północne regiony Kazachstanu zapewniają sobie dostawy gazu z Syberii. Astana chciałaby wybudować gazociąg, który miałby zaspokajać zapotrzebowanie krajowym wydobyciem. Rzecznik Putina tłumaczył, że unia gazowa pozwoliłaby zaoszczędzić władzom Kazachstanu "dziesiątki miliardów dolarów".

Podczas spotkania z premierem Michaiłem Miszustinem, Tokajew powiedział, że kwestia potencjalnej współpracy wymaga "dodatkowej koordynacji i negocjacji". Powiedziałem Władimirowi Władimirowiczowi, jakie są pytania, które wymagają negocjacji, ale absolutnie bez dramatyzowania - powiedział Tokajew. Dodał, że Putin ma przedyskutować sprawę z władzami Uzbekistanu i należy się "wgłębić w temat".

System gazociągów Azja Środkowa-Centrum z Rosji do Turkmenistanu przebiega przez terytorium Uzbekistanu i Kazachstanu od czasów sowieckich. Ponadto przez Kazachstan przebiega także gazociąg Buchara-Ural, prowadzący do Uzbekistanu.

W 2020 roku rosyjski Gazprom oraz kazachski KazTransGaz utworzyły grupę roboczą do spraw projektu gazociągu z Barnaułu do Ust-Kamienogorska.

Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę kraje Zachodu zaczęły odchodzić od rosyjskiego gazu. Moskwa, próbując wywrzeć także presję na Europę, zaczęła ograniczać dostawy surowca, tłumacząc się na przykład awariami lub niepewnością związaną z sankcjami. Rosja próbuje teraz znaleźć kupców surowca w Azji, w tym do Chin, jednak tam potrzebna jest infrastruktura.