Prawo i Sprawiedliwość zawiesza wprowadzanie podatku cukrowo-małpkowego. Sejm zrezygnował wczoraj z podejmowania decyzji w sprawie uchwalania tej ustawy. Zmiana zawisła więc w próżni.

Chodzi o nowy podatek, który miał zostać nałożony na alkohol w małych buteleczkach, oraz na słodzone napoje. Jak mówi reporter RMF FM Krzysztof Berenda, rząd sam jeszcze nie wie co zrobi z tą ustawą. W obliczu kłopotów gospodarczych najchętniej niektórzy ministrowie odłożyliby ten projekt na kilka lat.

Zmiana tego podatku sprawiłaby, że zwłaszcza producenci napojów słodzonych, ale także cukrownicy i plantatorzy musieliby przez to ponieść duże straty. Przynajmniej kilkanaście tysięcy osób z tych branż mogłoby stracić pracę.

Wprowadzenie tej ustawy jednak, miało przynieść do budżetu państwa konkretne pieniądze - nawet 3 mld złotych rocznie, a rząd potrzebuje dodatkowych pieniędzy. Jeżeli zatem pieniędzy zabraknie - ustawa może powrócić.

Ten podatek miał obowiązywać od lipca. Najpewniej się opóźni. Oprócz dodatkowych pieniędzy pomysłodawcy przekonywali, że ustawa realnie przyczyni się do poprawy zdrowia w społeczeństwie. Podniosły by się ceny napojów słodzonych, nawet o połowę, a także ceny tzw. małpek - tu od jednego do dwóch złotych, co miało skutecznie zniechęcić do zakupu tego typu produktów.  

Podatek dla zdrowia

Po konsultacjach z przedsiębiorcami i ekspertami, które odbyły się na początku stycznia w Ministerstwie Zdrowia, zmieniła się konstrukcja opłaty. Nowe rozwiązanie zakłada: część podstawową - 50 gr za każdy litr słodkiego napoju i część zmienną - 5 gr za każdy dodatkowy gram cukru, przy przekroczeniu 5 gramów na 100 ml napoju. Opłata za substancje aktywne ma zaś wynieść 10 gr za litr. Z opłat zwolnione będą napoje bez dodatku cukru, np. 100-procentowe soki owocowe, a także produkty zarejestrowane jako wyroby medyczne, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia czy żywność dla niemowląt.

Z kolei z opłaty stałej zwolnione zostały napoje zawierające co najmniej 20 proc. soku owocowego, warzywnego lub owocowo-warzywnego oraz napoje izotoniczne wykorzystywane przez osoby uprawiające sport. Produkty o obniżonej kaloryczności, zawierające wyłącznie słodziki, są objęte wyłącznie opłatą stałą.

MZ, uzasadniając planowane rozwiązania, podnosi, że przeciętny Polak zjadł w 2018 r. ponad 51 kilogramów cukru, przy czym spożycie cukru dodawanego do żywności wzrosło o 12 kg rocznie. Obecnie wiele badań potwierdza nadmierne spożycie słodyczy i napojów wysokosłodzonych. Ponad 50 proc. dzieci zjada kilka razy w tygodniu słodycze albo inne przekąski, a co trzecie dziecko spożywa te produkty codziennie.