Rząd na razie nie ma planów łagodzenia planowanej na przyszły rok wysokiej dziesięcioprocentowej podwyżki składek ZUS dla przedsiębiorców - usłyszeli od rzecznika rządu dziennikarze RMF FM.

Od nowego roku osoby prowadzące firmy będą musiały płacić nawet po 1500 złotych miesięcznie.Tak duża podwyżka wynika z bardzo dobrej sytuacji na rynku pracy. Mamy teraz rekordowo niskie bezrobocie. Brakuje rąk do pracy. Wynagrodzenia trzeba więc podnosić. Dlatego szykując założenia do przyszłorocznego budżetu rząd zapisał, że średnie wynagrodzenia wzrośnie z 4700 do 5200 złotych brutto. To właśnie na podstawie tego prognozowanego średniego wynagrodzenia wyliczane są składki ZUS dla przedsiębiorców. I stąd ta radykalna podwyżka.

Organizacje zrzeszające przedsiębiorców proszę o pomoc i proponują zmianę mechanizmu wyliczania składek ZUS. Co na to rząd?

Jest ustaliliśmy, ministrowie z gabinetu Mateusza Morawieckiego myślą o takim spotkaniu z przedsiębiorcami, ale na razie żadna decyzja nie zapadła.

Rząd nie chce zmieniać zasad wyliczania składek ZUS i to z dwóch powodów. Po pierwsze - po złożeniu wyborcom drogich kampanijnych obietnic, w budżecie brakuje pieniędzy.

Po drugie, rząd przypomina, że mamy teraz ulgę dla początkujących przedsiębiorców. Mamy też mały ZUS, który powoduje, że za niskie zarobki płaci się niskie składki.

Dodatkowych ulg rząd nie przewiduje.