Raty kredytów hipotecznych w ostatnich latach wzrosły nawet dwukrotnie. Choć stopy procentowe spadły z rekordowych poziomów, wielu Polaków nadal spłaca kredyty na niekorzystnych warunkach. Tymczasem istnieje rozwiązanie, które pozwala realnie obniżyć miesięczne zobowiązania. To refinansowanie. Eksperci ostrzegają jednak: zysk nie jest gwarantowany, a błędy mogą słono kosztować.
Dla setek tysięcy kredytobiorców w Polsce raty kredytów hipotecznych stały się prawdziwym ciężarem. Szczególnie dotkliwie odczuli to ci, którzy zadłużyli się w okresie rekordowo niskich stóp procentowych - niecałych 2%. Dziś wielu z nich płaci nawet o 1000-1500 zł więcej miesięcznie, mimo że podstawowa wysokość raty pozostaje bez zmian.
W ciągu ostatnich dwóch lat codziennie odbieram telefony od klientów, którzy pytają: "Czy da się coś z tym zrobić?". W większości przypadków - tak, ale trzeba to dobrze policzyć - mówi Marek Grobelny, ekspert kredytowy z Wrocławia.
Refinansowanie polega na spłacie obecnego kredytu hipotecznego nowym kredytem - ale w innym banku, z lepszymi warunkami. To coś zupełnie innego niż restrukturyzacja, która odbywa się wewnątrz tego samego banku.
Wyobraźmy sobie, że masz kredyt na 300 tys. zł z ratą 2900 zł. Znajdujemy bank, który daje niższe oprocentowanie i lepsze warunki. Po przeniesieniu kredytu rata może spaść np. do 2200 zł. To 700 zł miesięcznie oszczędności - bez zmiany mieszkania, bez nadpłat, bez aneksów - tłumaczy Grobelny.
Więcej o całym procesie i możliwych korzyściach przeczytasz tutaj:
Refinansowanie kredytu hipotecznego - wszystko, co warto wiedzieć
Nie każdemu opłaca się refinansowanie. Jeśli obecny kredyt ma dobre warunki (np. marża poniżej 2%), może się okazać, że oszczędność jest znikoma. Dlatego warto to dokładnie policzyć.
Przygotowałem kalkulator, który po wpisaniu kilku danych - kwoty kredytu, pozostałego okresu spłaty, obecnej raty i nowej oferty - pokazuje rzeczywistą różnicę. To bezpłatne narzędzie, które często otwiera ludziom oczy - mówi ekspert.
Sprawdź, czy Tobie się to opłaca:
Kalkulator refinansowania kredytu hipotecznego
Refinansowanie nie zawsze oznacza czysty zysk. Można się na nim także... przejechać.
Największy błąd? Przeniesienie kredytu bez analizy wszystkich kosztów. Ludzie patrzą tylko na niższą ratę, a zapominają o prowizji za wcześniejszą spłatę, opłacie za nowy wpis hipoteki, kosztach wyceny nieruchomości czy ubezpieczeniu pomostowym. Czasem te opłaty zjadają całą oszczędność - mówi Marek Grobelny.
Warto też pamiętać, że niektóre banki wymagają całkowicie nowych dokumentów: zaświadczeń o dochodach, oświadczeń majątkowych czy dokumentów nieruchomości. To dodatkowy czas i nerwy.
Z reguły warto rozważyć przeniesienie kredytu, gdy:
- obecna marża banku przekracza 2,5%,
- zostało do spłaty co najmniej 5 lat,
- wartość nieruchomości wzrosła (np. po remoncie lub boomie cenowym),
- masz stabilną sytuację zawodową i dochody.
Dobrze, jeśli przy refinansowaniu nie wydajesz więcej niż 2-3 tys. zł kosztów okołokredytowych. Wtedy to się naprawdę opłaca - podsumowuje ekspert z Wrocławia.
Czy mogę refinansować kredyt ze zmiennego na stałe oprocentowanie?
Tak - to częsty powód zmiany banku. Uwaga jednak: stawka stała może być nieco wyższa, ale daje bezpieczeństwo na 5-10 lat.
Czy trzeba ponownie robić operat szacunkowy?
W większości przypadków - tak. Bank chce mieć aktualną wycenę nieruchomości.
Czy mogę przenieść kredyt hipoteczny z dopłatą MDM lub Rodzina na Swoim?
Nie. Kredyty z rządowym wsparciem nie podlegają refinansowaniu do czasu zakończenia dopłat.
Czy do drugiego kredytu mogę wykorzystać nieruchomość jako zabezpieczenie?
Czasami tak - w formie tzw. cross-collateral. Ale to zależy od konkretnego banku i oceny ryzyka.
Refinansowanie to realny sposób na obniżenie miesięcznych wydatków, ale tylko wtedy, gdy podejdziesz do tego świadomie. Korzyści mogą sięgać nawet kilku tysięcy złotych rocznie, ale tylko dobrze przygotowana analiza pokaże, czy naprawdę Ci się to opłaca.
Nie trzeba być ekspertem finansowym. Wystarczy, że zadasz sobie pytanie: "Ile kosztuje mnie kredyt - i czy da się to zmienić?" - mówi Marek Grobelny. - Z doświadczenia wiem, że w 7 na 10 przypadków można znaleźć korzystniejsze warunki. A czasem wystarczy po prostu o nie zawalczyć.
OK, mamy już kredyt - więc naturalnie szukamy sposobów, by płacić mniej. Ale co, jeśli życie pisze nowy scenariusz? Większe mieszkanie, dom pod miastem, albo drugie mieszkanie dla dzieci na studia - czy w takiej sytuacji można zaciągnąć drugi kredyt hipoteczny?
Tak, to możliwe - ale nie dla każdego. Wszystko zależy od Twojej zdolności kredytowej i obecnych zobowiązań. Banki patrzą całościowo: ile już spłacasz, ile zarabiasz, jakie masz inne kredyty, jaką nieruchomość kupujesz i czy masz wkład własny - tłumaczy Marek Grobelny.
W praktyce oznacza to, że osoby z dobrą historią kredytową, stabilnymi dochodami i odpowiednimi zabezpieczeniami mogą zaciągnąć drugi kredyt hipoteczny, nawet jeśli nadal spłacają pierwszy. Co więcej - w niektórych przypadkach można skorzystać z rozwiązań pozwalających ograniczyć wkład własny.
Więcej szczegółów znajdziesz tutaj:
Drugi kredyt hipoteczny - kiedy warto i jak to wygląda w praktyce


