Drugi dzień ok. 300 górników okupuje Bytomską Spółkę Węglową. Domagają się wypłaty zaległych świadczeń. Przebywając na urlopach górniczych, od 2 lat nie otrzymują nagród jubileuszowych, „Barbórek” i 14 pensji.

Spór toczy się o to, kto powinien zapłacić górnikom, skoro kopalnia jest likwidowana i nie ma żadnego majątku. "Solidarność" twierdzi, że proponuje się okupującym przeniesienie do czynnej kopalni Bytomskiej Spółki Węglowej, a to oznacza, że inni górnicy musieliby dopłacić z własnej kieszeni i pokryć zaległe zobowiązania.

Rano górnicy usłyszeli kolejną propozycję – dobrowolne przeniesienie do likwidowanego zakładu górniczego „Brzeziny” w Piekarach Śląskich. Kopalnia posiada majątek i ma z czego spłacać zobowiązania. Górnicy odmawiają, bo te propozycje pozbawiają ich prawa do walki o zaległe pieniądze.

Zdaniem związkowców, górnicy z dawnej kopalni „Powstańców Śląskich” powinni trafić tam, gdzie majątek kopalni, czyli do Bytomskiej Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Prezes BSRK nie chce u siebie protestujących. Przejmując tych ludzi musiałbym ze środków własnych wypłacić 8 mln zł, a to byłoby działanie na szkodę firmy - tłumaczy prezes spółki. Okupacja i rozmowy trwają.

foto Archiwum RMF

10:40