Tysiące ludzi zgromadziły się na międzynarodowym lotnisku im. Dullesa pod Waszyngtonem, by kibicować uczestnikom nietypowego konkursu. Składające się z 25 osób drużyny musiały przeciągnąć po płycie lotniska gigantyczny odrzutowiec. Był to element imprezy, która oprócz zapewnienia Amerykanom rozrywki miała na celu zebranie pieniędzy na pomoc dla paraolimpijczyków.

Zawody w przesuwaniu samolotu za pomocą liny odbyły się pod Waszyngtonem już po raz dwudziesty. Zwyciężyła drużyna, której w jak najkrótszym czasie udało się przesunąć samolot najdalej. "Nie było łatwo. Ta maszyna jest naprawdę ciężka. Ale jest fajnie. Ładna pogoda. Fajna impreza. Promocja lotniska i linii lotniczych. Dużo zabawy"- mówił naszemu korespondentowi Pawłowi Żuchowskiemu mężczyzna, który wraz z kolegami próbował swoich sił w tej zabawie. Jego żona wolała stać z boku i obserwować całą sytuację. O rany, nie, ja nie będę ciągnęła, tym razem nie - powiedziała naszemu dziennikarzowi.

Impreza była też okazją do zbierania funduszy na rzecz paraolimpijczyków ze stanu Virginia. Towarzyszyły jej pokazy amerykańskich samolotów wojskowych. Można było z bliska obejrzeć m.in. transportowe C 5 i C 17. Atrakcją były też lądujące i startujące na pobliskim pasie samoloty pasażerskie.