„Ja jako wiceprezes Solidarnej Polski wczoraj dopiero zapoznawałem się powoli z tym, o co tak naprawdę chodzi w tym sporze” – mówił w Porannej rozmowie w RMF FM minister Michał Wójcik odnosząc się do kwestii podatku od reklam. „Wczoraj wieczorem mieliśmy spotkanie poszerzonego prezydium Solidarnej Polski, ustaliliśmy, że skontaktujemy się z ekspertami, którzy znają się na tej tematyce i swoje stanowisko co do tej propozycji resortu finansów dopiero przedstawimy” – dodał. Przyznał, że w koalicji rządzącej projekt nie był konsultowany. „Kierunkowo te zmiany są potrzebne, natomiast w szczegółach wyrażane są wątpliwości. I my również mamy swoje wątpliwości” – podkreślił.

Gość Roberta Mazurka był także pytany o sprawę wyborów w Rzeszowie - prezydent miasta Tadeusz Ferenc złożył rezygnację i zaproponował, by komisarzem został wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.

Mam nadzieję, że Marcin Warchoł zostanie prezydentem Rzeszowa i będzie takim dobrym zarządcą różnych spraw tego miasta, jakim był prezydent Ferenc przez 18 lat - mówił Wójcik. Pytany o to, czy Warchoła będzie wspierał prezes Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro, Wójcik powiedział, że nie wie "jak minister Warchoł sobie określi, jak będzie tę kampanię prowadził".

Na uwagę, że PiS może wystawić własnego kandydata, Wójcik wyraził nadzieję, że Warchoł będzie "jedynym kandydatem prawicy". Ale to jest decyzja Prawa i Sprawiedliwości - zaznaczył.

Wójcik: Facebook nie jest wyłączony poza nawias prawa

Popieramy, oczywiście - mówił w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM minister Michał Wójcik, pytany o pomysł wybudowania elektrowni atomowej w Polsce. Ale na razie nie wiem, czy mamy już lokalizację chociażby jej budowy - zastrzega minister.

W programie padło też pytanie o proponowaną przez Solidarną Polskę ustawę o wolności słowa w internecie. Gdyby taka ustawa została przyjęta, to jak rząd wyobrażałby sobie egzekwowanie ewentualnych kar za naruszanie przepisów, np. od Facebooka czy Twittera? Jeżeli będzie w porządku prawnym ustawa o wolności, to każdy będzie musiał jej przestrzegać - odpowiedział Wójcik. To jest takie samo przedsiębiorstwo jak każde inne. To nie jest coś, co jest wyłączone poza nawias prawa - dodał minister.

Robert Mazurek, RMF FM: "Człowiek Ziobry" - tak mówią o panu. Najwierniejszy człowiek Zbigniewa Ziobry. To dla pana komplement?

Michał Wójcik: Oczywiście, że komplement. Minister Zbigniew Ziobro, którego znam wiele lat, wyciągnął mnie w jakim sensie z niebytu politycznego, dlatego jestem mu wdzięczny.

Wszyscy jesteśmy wdzięczni Zbigniewowi Ziobrze, naprawdę. Również za to, że pana wyciągnął. Jeśli już o wierności mowa, o wyciąganiu niekoniecznie, to może ja o wyciąganiu również. Czy Jarosław Gowin zostanie wyciągnięty z koalicji?

Mam nadzieję, panie redaktorze, że cały ten konflikt, który w tej chwili ma miejsce w Porozumieniu, zostanie rozwiązany, bo nazwa tego ugrupowania do czegoś zobowiązuje. Więc chciałbym, żeby ci, którzy dzisiaj teoretycznie są alternatywą, do władzy nie doszli jeszcze wiele lat.

No dobrze, ale nie odpowiedział pan do końca na pytanie, bo tak naprawdę problem tam jest szerszy, nie dotyczy tylko nieporozumienia w Porozumieniu, nie dotyczy tylko dwuwładzy, ale dotyczy tego, czy naprawdę Jarosław Gowin prowadzi rozmowy z Platformą Obywatelską? Gowin oczywiście zaprzecza, grozi dziennikarzom procesami, ale dziennikarze twierdzą, że spotykał się z Donaldem Tuskiem. Politycy Platformy Obywatelskiej twierdzą, że rozmawiają z ludźmi Gowina.

Myślę, że politycy Platformy Obywatelskiej mają sami problem. Dzisiaj tworzą jakąś hipotetyczną koalicję i organizują spotkania z udziałem współkoalicjantów, którzy o tych spotkaniach nie wiedzą. Jeżeli Jarosław Gowin powiedział, że nie ma, nie było takich spotkań, nie prowadzone są żadne rozmowy, wydawał wczoraj oświadczenie, mówił wczoraj w tej sprawie, więc nie widzę powodu, dla którego miałbym panu przytaknąć. Ja nie mam takiej wiedzy, żeby do takich spotkań dochodziło.

Czyli jest pan przekonany, że Jarosław Gowin dotrwa w rządzie do końca kadencji?

Jestem przekonany, że ta kadencja, która powinna trwać trzy lata, będzie trwała jeszcze trzy lata. Bo to jest dobre dla Polski, pomimo bardzo mocnych ataków opozycji.

Świetnie. Ale ja pytałem o udział Jarosława Gowina w rządzie, czy on będzie trwał również trzy lata, czy też coś się tam pozmienia?

No jest od sześciu lat, jest wicepremierem, panie redaktorze. Jest szefem formacji politycznej.

To wiemy, a odpowiedź na pytanie? Czy pana zdaniem Jarosław Gowin przetrwa kolejne trzy lata w rządzie?

To ja może odniosę to do siebie. Jeżeli pan zapyta mnie, czy przetrwam kolejne lata, to chciałbym przetrwać, rzeczywiście, i służyć Polsce dalej na tym stanowisku, na którym jestem. Ale przecież nie mam tej zdolności, żeby przewidzieć, jaka będzie przyszłość.

No dobrze, to zostawmy w takim razie przyszłość, porozmawiajmy o przeszłości. W końcu tylko ta jest znana. Jarosław Gowin twierdzi, że nie był nigdy konsultowany w sprawie tej ustawy o podatku od mediów. Tym podatku, który wywołał taki protest mediów. On twierdził, że nie był konsultowany, to znaczy, że nikt z nim nie rozmawiał, i w związku z tym Porozumienie Gowina nie będzie popierało tego podatku ergo podatku pewnie nie będzie. A Solidarna Polska była konsultowana, rozmawiano z wami na ten temat?

Nie mam wiedzy, żeby do takich konsultacji doszło. Przeciwnie. Ja np. jako wiceprezes Solidarnej Polski, wczoraj dopiero zapoznawałem się powoli, o co tak naprawdę chodzi w tym całym sporze. Chcę powiedzieć panu, że wczoraj wieczorem mieliśmy spotkanie poszerzonego prezydium Solidarnej Polski. Ustaliliśmy, że skontaktujemy się z ekspertami, którzy znają się na tej tematyce i swoje stanowisko co do tej propozycji resortu finansów dopiero przedstawimy.

Panie ministrze, zaraz. To pan dopiero wczoraj się dowiedział o tym projekcie ustawy? Przecież to nie jest rzecz nowa. O nim mówiono dawno.

Panie redaktorze, mówiono od kilku lat. To Unia Europejska powinna tak naprawdę rozstrzygać.

Nie, nie. Zaraz, zaraz. O tym konkretnym projekcie ustawy mówiono od kilku miesięcy. Tak naprawdę on się pojawił w tym roku już. Pan mówił, że wczoraj się z nim zapoznał. To znaczy co? Ukrywano przed panem ten projekt ustawy?

Nie. O szczegółowych rozwiązaniach, bo tam jest rzeczywiście na tyle dużo wątpliwości, że zapoznawałem się między innymi z systemami innych krajów. Ja trochę szerzej się zapoznaje, jeżeli pochylam się nad jakąś tematyką, więc stąd panu mówię - gdyby w Unii Europejskiej te problemy rozstrzygnięto, to byłaby dyrektywa i nie byłoby dyskusji na ten temat.

Panie ministrze, proste pytanie, czy Solidarna Polska poprze podatek od mediów?

Na dzisiaj mogę panu powiedzieć, że my nie mamy stanowiska. Kierunkowo, te zmiany są potrzebne, natomiast w szczegółach wdrażane są wątpliwości. Zresztą i my również będzie mamy swoje wątpliwości co do tego. Mogę powiedzieć - jest czas prekonsultacji.

Nie, błagam. "Czas prekonsultacji". Ja bardzo lubię te wasze pre-, postkonsultacje.

No, ale tak jest, no...

Czyli teraz jest "biforek" przed konsultacjami, później będą konsultacje, a później taki "afterek", że świat popamięta. No dobrze, ja mam inne pytanie. Zostawmy już tę ustawę o mediach. Panie ministrze, pan minister Marcin Warchoł was opuszcza? Chce zostać prezydentem Rzeszowa i co dalej? Bo na razie zostawił Solidarną Polskę. Rozumiem, że nie chce się w wyborach afiszować z szyldem Solidarnej Polski? Nie jest panu przykro, że się od was odcina?

I dalej, jeżeli zostanie prezydentem Chorzowa, yyy... Rzeszowa, przepraszam.

Chorzowa też, no w końcu to człowiek wielu talentów. Co tam, Chorzów, Rzeszów.

W Chorzowie jeszcze Platforma rządzi. Ale wie pan, że w jakiejś niedalekiej przyszłości, w następnych wyborach ktoś z prawicy wygra. W każdym razie mam nadzieję, że zostanie prezydentem Rzeszowa i będzie takim dobrym zarządcą różnych spraw tego miasta, jak był pan prezydent Ferenc przez 18 lat. To, że opuścił Solidarną Polskę, to nie jest nic nadzwyczajnego. Będzie prezydentem, chce być prezydentem wszystkich ludzi.

A czy Zbigniew Ziobro będzie brał udział w tej kampanii wyborczej pana ministra Warchoła?

Nie wiem jeszcze, jak minister Warchoł sobie kreśli, w jaki sposób będzie tę kampanię prowadził. To już jego decyzja. Wiem na pewno, że on świetnie potrafi dotrzeć do ludzi, do ich serc.

Ja wiem. Do serc, oczywiście, do serc, tak, tak. Wy zawsze do naszych serc apelujecie, by później sięgnąć po nasze portfele.

Docieramy, nie apelujemy.

Apelować... To rzeczywiście po angielsku mi się tak zrobiło - "appeal". Paskudne. Jedziemy dalej, po polsku zupełnie. Panie ministrze, zaraz. Wy już poparliście ministra Warchoła. A co jeśli PiS wystawi swojego kandydata?

Mam nadzieję, że pan Marcin Warchoł będzie jedynym kandydatem tej prawej strony.

Co jeśli PiS uzna, że skoro wy z nim nie konsultujecie, to oni mają swojego kandydata?

Jeżeli wystawi kandydata, no to wystawi.

No ale zaraz, członek rządu będzie kontrkandydatem człowieka popieranego przez główną partię rządzącą, przez PiS?

Chciałbym, żeby Marcin Warchoł był jedynym kandydatem prawicy. Ale to jest decyzja Prawa i Sprawiedliwości, to nie jest moja decyzja.

To pytanie do was. Kiedy minister Warchoł zrezygnuje z funkcji ministra? Powiedział w końcu, że trzeba zostawić politykę, bo w Rzeszowie trzeba odgarniać śnieg. No i słusznie mu odpowiedział Krzysztof Sobolewski - w takim razie niech zostawi funkcję i niech się bierze do roboty, do tego śniegu.

Zapewne weźmie urlop jakiś. No przecież też mamy urlopy jako ministrowie. I pan doskonale o tym wie.

Czyli nie zostawi posady, bo w końcu jakby nie daj Boże przegrał, to będzie miał do czego wrócić.