Solidarna Polska krytykuje unijną politykę klimatyczną, jak więc zagłosuje w sprawie Krajowego Planowi Odbudowy, który zakłada zieloną transformację energetyczną? „Myślę, że nie jesteśmy przeciwko krajowemu programowi, bo tylko człowiek szalony byłby przeciwko, natomiast my głosując przeciw głosujemy przeciwko zasadom i regułom” – powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM poseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański. „Mamy stanowisko przeciw” – podkreślił. Tłumaczył, że partia obawia się o reguły, które mogą być narzucane Polsce w przyszłości. „Jeszcze się sprawa nie zaczęła, a już są wypowiedzi prominentnych polityków - nie tylko europejskich, ale też naszej opozycji - które potwierdzają nasze obawy, że pieniądze z Unii będą uzależnione od ich widzimisia. I to już się dzieje” – powiedział. Ocenił, że koszty Krajowego Planu Odbudowy “mogą być wielokrotnie wyższe” od korzyści.

Cymański dodał, że "nie lekką ręką, tylko z ciężkim sercem" przychodzi Solidarnej Polsce głosowanie przeciwko Krajowemu Planowi Odbudowy.

Pytany o dymisję wiceministra aktywów państwowych Janusza Kowalskiego powiedział, że nie było akceptacji w środowisku Solidarnej Polski. Przyjęliśmy to ze zdziwieniem, ale jestem realistą i patrzę, co się dzieje. Trudno, byśmy akceptowali czy klaskali ze smutkiem, ale musimy patrzeć na rzeczywistość - mówił. Zaznaczył, że "umowa koalicyjna (Zjednoczonej Prawicy) nie zakładała takich scenariuszy".

Cymański powiedział także, że wielokrotnie zwracał uwagę Kowalskiemu na jego krytyczny stosunek wobec działań premiera. Sposób i forma były bardzo ostre, to jest kwestia temperamentu i stylu, każdy ma swój - mówił. Forma nie powinna brać góry nad treścią, a treścią naszego stanowiska jest jednak odmienne widzenie i krytyczny stosunek do tych decyzji, które zapadły. Jesteśmy w tym konsekwentni i nie powinno być to dla nikogo zaskoczeniem - podkreślił. 

Kłopoty posła Cymańskiego w RMF FM: Najpierw zapomina imienia minister, chwilę potem... wymyśla wiceministra rodziny

To nie była zwyczajna internetowa część Porannej rozmowy w RMF FM. Robert Mazurek pytał swojego gościa o realizację rządowego programu "Za życiem". Poseł Tadeusz Cymański przed miesiącem zobowiązał się na naszej antenie do spotkania z minister rodziny Marleną Maląg. Do spełnienia obietnicy doszło, jednak zaskakujące było co innego. Podczas rozmowy poseł Solidarnej Polski nie był w stanie przypomnieć sobie, jak ma na imię członkini rządu. Chwilę po tym Cymański zaczął mówić o deklaracjach dotyczących programu "Za życiem", które składać ma wiceminister rodziny Paweł Dudek. Poseł powtórzył to nazwisko kilka razy. W zarządzie resortu nie ma takiej osoby. Dopiero po kilku minutach rozmowy parlamentarzysta przyznał, że chodziło o Pawła Wdówika, wiceministra i pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych. 

Robert Mazurek, RMF FM: Czy Solidarna Polska zaakceptowała już dymisję Janusza Kowalskiego ze stanowiska wiceministra aktywów państwowych?

Tadeusz Cymański: Nie słyszałem, żeby było coś takiego jak akceptacja. Przyjęliśmy to ze zdziwieniem, ale jestem realistą i patrzę, co się dzieje. Trudno, żebyśmy akceptowali czy klaskali. Ze smutkiem, ale musimy patrzeć w rzeczywistość, realnie co się dzieje. Umowa koalicyjna nie zakładała takich scenariuszy.

Rzeczywistość była taka, że wiceminister Kowalski bardzo długo krytykował premiera Morawieckiego i publicznie go pouczał, w związku z tym doczekał się reprymendy. I to takiej, że popamiętał...

To prawda, że sposób i forma, na którą zwracałem uwagę, wielokrotnie były bardzo ostre... To jest kwestia temperamentu i stylu, każdy ma swój. Ja też mam swój. Panie redaktorze, słyszał i widział pan niejedno. Niemniej forma tutaj nie powinna brać góry nad treścią, a treścią naszego stanowiska jest jednak odmienne widzenie i krytyczny stosunek do tych decyzji, które zapadły. Jesteśmy w tym konsekwentni i nie powinno to dla nikogo być zaskoczeniem. Ja jestem jednym, że tak powiem, mogę tak nazwać się, z ojców założycieli Solidarnej Polski i chcę wyraźnie powiedzieć, że polityka klimatyczna była od zarania naszym tematem.

Dobrze, panie pośle, rzeczywiście sprawy personalne to jedno, ale są sprawy równie ważne, jeśli nie ważniejsze. Czy Solidarna Polska będzie głosowała przeciwko Krajowemu Planowi Odbudowy?

Myślę, że nie przeciwko Krajowemu Planowi, bo tylko człowiek szalony był przeciwko, natomiast my, głosując przeciwko, głosujemy przeciwko zasadom i regułom.

Ale zaraz, panie pośle, pan sobie może to nazywać, jak pan chce. Ale głosowanie będzie miało tylko trzy możliwości: za, przeciw albo wstrzymał się.

Przeciw. Mamy stanowisko przeciw.

Czyli przeciw. To proszę państwa, to niech pan teraz wytłumaczy swoim wyborcom z województwa pomorskiego, że pan nie chce, by Polska dostała 110 miliardów złotych dotacji z budżetu europejskiego i 156 miliardów złotych w tych tanich pożyczkach. Razem to jest proszę pana 266 miliardów. Myśmy to bardzo łatwo policzyli. To równo 2/3 dochodów tegorocznego budżetu. Ponad połowa. 2/3 dochodów dostajemy. I pan mówi lekką ręką: nie. Nie potrzebujemy. Mamy potąd kasy.

A to już było kąśliwe. Lekką ręką. Nie.

Proszę wytłumaczyć swoim wyborcom, że wy nie potrzebujecie tych pieniędzy.

Drodzy państwo, nasi słuchacze z całej Polski i z województwa pomorskiego. Nie lekką ręką, tylko z ciężkim sercem przychodzi nam tak głosować, dlatego że my, jako Solidarna Polska, mówiliśmy i mówimy, obawiamy się, że oprócz tych pieniędzy, grozi nam ogromne ryzyko konsekwencji związanych z przyjętymi przez Polskę zobowiązaniami. I koszty, i cenę, jaką przyjdzie nam zapłacić, i to jest nasza obawa i sens naszego sprzeciwu, mogą być wielokrotnie wyższe niż kwota, którą pan redaktor był łaskaw wymienić.

Ale nie. Ja wymieniam tę kwotę nie dlatego, że sobie ją skądś wziąłem. To są oficjalne dane. To są pieniądze, które leżą na stole. I Solidarna Polska ma do wyboru: albo zgodzić się na to z ciężkim sercem, jak pan mówi, albo być przeciw. Wy wybieracie bycie przeciw. No ja rozumiem. Tylko wie pan, czym to się skończy? To się skończy tym, że i tak te pieniądze zostaną przyjęte, dojdzie do kolejnego konfliktu w koalicji. I wie pan, to jest pytanie do was. Na co wy liczycie? W kwestii budżetu też będziecie głosowali przeciwko własnemu rządowi?

Nie, nie. Panie redaktorze, ja często to powtarzam, jest takie powiedzenie: prawda jest córką czasu. Kto ma rację w tym sporze, pokaże już niedaleka przyszłość. Ja panu powiem w tej chwili. Pan pozwoli jedną rzecz. Już, proszę pana, jeszcze się sprawa nie zaczęła, a już są fakty, konkrety. Np. wypowiedzi prominentnych polityków nie tylko europejskich, ale również naszej opozycji, które potwierdzają nasze obawy, że pieniądze z Unii będą uzależniane od ich "widzimisia". I to się już dzieje.

Widzimisię to jedno. Na razie widzimy tylko widzimisię wasze. Wy uznaliście, że tych pieniędzy nie potrzebujemy. Ale dobrze. Panie pośle, macie do tego prawo.

Nie, nie. Jeszcze raz odcinam się. To nieprawda.

Jeżeli głosujecie przeciw, to znaczy, że...

Potrzebujemy jak tlenu, jak wody. Polska potrzebuje środków finansowych, nie jesteśmy szaleńcami, naprawdę.

I dlatego głosujecie przeciwko ich przyjęciu, to rozumiem. To jest logika Solidarnej Polski, logika Tadeusza Cymańskiego, który jest naszym gościem. Czy Polska powinna wystąpić z Unii Europejskiej?

Absolutnie nie.

To w takim razie niech mi pan odpowie na pytanie klarownie. Z czego Polska powinna czerpać energię elektryczną? Bo nie możemy z węgla. Zabrania tego Unia Europejska i nasze zobowiązanie już podpisane. A wy nie chcecie, byśmy czerpali z atomu, prawda?

Dobrze pan powiedział, nasze zobowiązanie już podpisane. Natomiast nikt nie powiedział i nie mamy stanowiska, że jesteśmy przeciwko innym źródłom energii. Wręcz przeciwnie.

Nie, panie pośle. Pan jest przeciwny elektrowni atomowej. Jeśli pan o tym zapomniał, to ja panu przypomnę, że 28 kwietnia 2014 roku w Katowicach pan protestował przeciwko budowie, planom budowy elektrowni atomowych, a w programie Solidarnej Polski z 2012 roku jest zapisane expressis verbis: wstrzymanie budowy elektrowni atomowych. Czyli rozumiem, że Tadeusz Cymański przeciwko elektrowni atomowej, która ma być budowana na Pomorzu, tak?

Nie.

To zaraz, przepraszam, stop. Musimy to jakoś uczcić. Tu jakieś specjalne fanfary teraz powinny być. Pan jest za przyjęciem pieniędzy unijnych, dlatego głosuje przeciw. Pan jest za elektrownią atomową na Pomorzu, dlatego głosuje przeciw. To rzeczywiście szczególne fanfary!

Ja myślę, że mnie i słuchaczom się już w głowie w tej chwili zakręciło. Ja mówię o moim stanowisku. Dzisiaj pan mnie pyta, to że poglądy nie tylko ludzi, ale również całych organizacji, mogą się zmieniać i ewoluować... Natomiast my mamy jednoznaczne zdanie. Jesteśmy za kierunkiem zmian w kierunku czystej energii. Natomiast...

Czy pan jest za budową elektrowni atomowej? Czy może pan odpowiedzieć na to pytanie?

Odpowiedziałem: tak!

To od kiedy?

Teraz! W tej chwili, jak mówię do pana te słowa.

A nie, to proszę państwa, to zmienia postać rzeczy. W czasie Porannej Rozmowy w RMF FM Tadeusz Cymański jest za budową elektrowni atomowej, ale jak wyjdzie z tej rozmowy, będzie przeciw.

Nie, a pięć lat temu był innego zdania. Jeżeli mówimy o tym. Naprawdę...

Ale ja się cieszę, że pan jest za. To może w sprawie w sprawie budżetu europejskiego pan zmieni zdanie. Czy pan sobie wyobraża, mówiąc serio, serio, i o polityce, że będziecie mogli być w koalicji i udawać, że nic się nie stało po tym, jak będziecie w tak ważnej sprawie głosowali inaczej niż rząd, niż reszta rządu?

Nie udajemy. Powtórzę, jesteśmy przeciwko dyktatowi i przeciwko warunkom...

Czyjemu dyktatowi?

...na jakich przyjęliśmy zobowiązania. I czas pokaże, kto miał... Obawiam się, że mamy rację.

Ale jeżeli pan jest przeciwko polityce rządu Mateusza Morawieckiego, to może powinniście wystąpić z tego rządu, może powinniście powiedzieć z oburzeniem: dość tego. Mateusz Morawiecki źle służy interesom Polski.

Nie. To jest bardzo trudna, może nawet krytyczna sytuacja, ale to nie jest powód, bo polityka rządu, to nie jest tylko i wyłącznie ta jedna jedyna kwestia.

Ale zaraz, to może pan wspierać rząd, który tak źle służy interesom Polski? I wy możecie być w tym rządzie, możecie go wspierać? Jak to jest możliwe?

Panie redaktorze, ja 23 lata jestem w Sejmie. Ten rząd i ta koalicja dobrze służy Polsce, natomiast ten temat, ogromny temat, strasznie trudny...

Ale to jest poważna sprawa.