"W konsultacjach wewnętrznych jest propozycja porozumienia, które uelastycznia możliwość powoływania zespołów egzaminacyjnych, w tym zespołów, które nadzorują egzaminy. Myślę, że to będą sytuacje wyjątkowe, chociaż też przyznaję, że jest to na wniosek dyrektorów szkół,którzy chcą mieć taki instrument.(...) Dajemy możliwość, w sytuacjach kiedy będzie taka potrzeba, powoływania do zespołów egzaminacyjnych nauczycieli-emerytów, a także nauczycieli z innych szkół" - mówi w Popołudniowej rozmowie w RMF FM wiceminister edukacji narodowej Marzena Machałek.

Wiceminister edukacji odniosła się też do protestów związków zawodowych nauczycieli. Wszyscy szanujemy pracę nauczycieli. (...) Mają prawo do protestów. Myślę, że pan premier spotka się z nauczycielami, to jest kwestia pewnej decyzji.(...) Nauczyciele dzisiaj nie czują się usatysfakcjonowani rozmowami, ale chcę podkreślić, że większość postulatów spełniliśmy -  uważa gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

Małopolska kurator oświaty za Annę Zalewską? " Każdy z naszych kuratorów mógłby pełnić funkcję ministra"

Czy małopolska kurator oświaty Barbara Nowak mogłaby zastąpić Annę Zalewska na stanowisku ministra edukacji narodowej - pytał Marcin Zaborski w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM. "Jest dobrym kuratorem i sprawdza się w swojej roli" - mówiła wiceminister edukacji Marzena Machałek i zaraz dodała: "Każdy z naszych kuratorów mógłby pełnić funkcję ministra" - mówi. Jak zapewniała wiceszefowa resortu edukacji małopolska kurator sprawdziła się na różnych etapach wdrażania reformy, była dyrektorem szkoły, radną, współpracowała przy opracowaniu programu PiS.

Marcin Zaborski, RMF FM: Wiceminister edukacji Marzena Machałek, PiS, dobry wieczór.

Marzena Machałek: Dobry wieczór, witam serdecznie.

Drobne wyjaśnienie. Miała być z nami minister Anna Zalewska, tak zapowiadaliśmy, obiecywaliśmy słuchaczom, umówiliśmy się jeszcze w ubiegłym tygodniu. Niestety, do dzisiaj spotkanie ze słuchaczami RMF FM zostało odwołane. Nie przez nas. Nie wiem, czy ma to jakiś związek z okładka z najnowszego tygodnika "Polityka"?

Akurat nie znam najnowszej okładki, ale...

Myślałem, że dzisiaj w ministerstwie wszyscy o tym mówią. Anna Zalewska...

Nie, dzisiaj nie mówią, dziś rozmawiamy o sprawach edukacji.

... na okładce z podpisem: "Znikam, piszcie na Brukselę". Szybko zniknęła...

Jeszcze nie zniknęła pani minister, ciężko pracuje, rozwiązuje problemy, jakie są. Dziś dostałam zadanie być z panem. Niejednokrotnie mnie pan zapraszał, więc dzisiaj jest okazja, żeby porozmawiać... 

W imieniu słuchaczy RMF FM tym bardziej dziękuję, że jest pani z nami. Porozmawiamy z panią minister Annę Zalewską. Pani minister, poprosi pani nauczycieli-emerytów, żeby pomogli przeprowadzić egzaminy szkolne dla gimnazjalistów i ósmoklasistów?

To nie o to chodzi, czy ja poproszę czy nie. Chodzi o to, żeby egzaminy się odbyły i mam nadzieję, że się odbędą, bo są warunkiem ukończenia szkoły i dalszej edukacji...

To co zrobi ministerstwo edukacji, żeby się odbyły?

... więc tutaj jest propozycja, jest w konsultacjach wewnętrznych rozporządzenie, które uelastycznia możliwość powoływania zespołów egzaminacyjnych, w tym zespołów, które nadzorują egzaminy i myślę, ze to będą takie sytuacje wyjątkowe, chociaż też przyznaję, że to jest na wniosek dyrektorów szkół, którzy chcą mieć...

Ale chodzi o to, żeby móc zatrudniać nauczycieli-emerytów do pracy przy egzaminach?

Nie, to po to, żeby móc zapewnić sprawny przebieg egzaminów, niezależnie od sytuacji, w której nauczyciele będą na przykład protestować. Ale mam nadzieję, że do tego czasu sytuacja się rozwiąże. 

Sprawnie przeprowadzić egzamin - no ale z czyją pomocą? Nauczycieli-emerytów?

Różnych nauczycieli. Tutaj uelastyczniamy możliwość powoływania, to też jest... My musimy zapewnić to, żeby się egzaminy odbyły, tak?

Proste pytanie, prosta odpowiedź pani minister. Nie rozumiem, skąd te wątpliwości. 

Ale ja nie rozumiem, skąd jest pana redaktora wątpliwość, bo też odpowiadam. My nie będziemy prosić. Dajemy możliwość w sytuacjach, kiedy będzie taka potrzeba, jest to na prośbę dyrektorów, żeby zapewnić sprawne przeprowadzenie egzaminów, możliwość powoływania do zespołów egzaminacyjnych... Np. dyrektor powołuje taki zespół egzaminacyjny, w ramach którego powołuje zespoły nadzorujące i będzie miał taką możliwość, jeśli to będzie potrzeba powołania nauczycieli-emerytów, a także nauczycieli z innych szkół.

Powołanie nauczycieli-emerytów i nauczycieli z innych szkół, rozumiem za pieniądze? To będzie praca płatna...

Tutaj już szczegóły tego rozporządzenia są w trakcie uzgadniania, natomiast...

To nie jest oczywiste?

Oczywiste jest to, że musimy zapewnić przebieg sprawny egzaminów. Oczywiste jest to, że będą te sytuacje wyjątkowe. Dzisiaj w ramach tego co mamy, jest, i to co mogę powiedzieć, w większości szkół te zespoły i komisje są powoływane. My mówimy: dajemy taką możliwość, gdyby miały być jakieś zakłócenia w przeprowadzaniu egzaminów. 

Wiemy, że być mogą, bo 8 kwietnia ma się rozpocząć ogólnopolski strajk nauczycieli. Pani minister, kiedy pan premier spotka się z nauczycielami i zacznie z nimi rozmawiać?

Wszyscy szanujemy pracę nauczycieli i chcę powiedzieć, że jestem nauczycielem na urlopie i proszę nie traktować tego jako kurtuazję, i wiem, jaka to jest trudna praca. Uczyłam języka polskiego w szkole podstawowej wiele lat, byłam doradcą metodycznym, więc podchodzimy do nauczycieli z szacunkiem, mają prawo do protestów, myślę, że pan premier spotka się z nauczycielami, to jest kwestia pewnej decyzji...

Ale dlaczego tej decyzji do tej pory nie ma?

Dzisiaj te rozmowy prowadzi pani minister Zalewska, wczoraj się spotkała z panem przewodniczącym Proksą, myślę, że będą dalej te rozmowy prowadzone.

Pani minister się spotyka, tymczasem nauczyciele, którzy okupują Małopolskie Kuratorium Oświaty zapowiadają, że ta akcja się będzie rozszerzała, mimo tych wczorajszych rozmów z panią minister - jak rozumiem, niewiele te rozmowy dały.

No ja rozumiem. Mamy te same informacje, że nauczyciele dzisiaj, nie czują się usatysfakcjonowani tymi rozmowami, ale chcę też podkreślić, że większość postulatów spełniliśmy. Spełniliśmy te postulaty, te sprawy, o które nauczyciele wnioskowali, m.in. odeszliśmy od kryteriów, takich szczegółowych, oceny pracy nauczyciela. Wprowadzamy jednak i to trzeba powiedzieć - w sposób zdecydowany - podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli. Pamiętam dwa lata temu moją rozmowę, rozmowę pani minister Zalewskiej i z ministrem finansów, wtedy ustalaliśmy, że te podwyżki będą w trzech transzach, po 5 procent. Ja rozumiem, że dzisiaj one nauczycieli nie satysfakcjonują, rozumiem, że musimy rozmawiać dalej i mam nadzieję, że do czasu egzaminów dojdzie do porozumienia.

Zastanawiam się, czy rząd Prawa i Sprawiedliwości liczy na krótką pamięć wyborców i nauczycieli. Słucham, co państwo mówią, rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska mówi tak w Polsat News o wzroście wynagrodzeń nauczycieli: "Opierajmy się na faktach, ten wzrost jest. 10 lat temu tego wzrostu nie było. Musimy nadgonić lata zaniedbań." Pani minister, jako żywo, to nie ma nic wspólnego z faktami. Czy 10 lat temu były podwyżki dla nauczycieli?

Ostatnie podwyżki, jeżeli dobrze pamiętam, to były w 2012 i od 2012 rzeczywiście tych podwyżek nie było. Przypomnę...

To nie było 10 lat temu, pani minister.

Ale ja mówię, kiedy były.

Ale rzecznik rządu mówi, że 10 lat temu nie było podwyżek.

Ja się... Znaczy ja bym nie chciała komentować innych, natomiast od dawna tych podwyżek...

To jest rzeczniczka rządu, pani minister.

Od dawna podwyżek nie było. Od 2012 roku...

Od 2012, kiedy była ostatnia.

Przypomnę, że tamte też podwyżki były związane ze zwiększeniem pensum nauczycieli, tak zwanych karcianych... Problemem karcianych godzin, z którym to problemem próbujemy się uporać, bo nawet jeśli zlikwidowaliśmy zapis pracy za darmo, wtedy została wprowadzona tak zwana praca za darmo... Ja pamiętam, bo jestem posłem już 12 lat, i pamiętam te zmiany, które wtedy wprowadzono. To były niedobre zmiany, między innymi wprowadzono zostały tak zwane karciane godziny. My zlikwidowaliśmy karciane godziny, więc wtedy były te podwyżki...

Pani minister, ale od podwyżek pani ucieka, a ja bym chciał do nich powrócić.

Nie, to jest podwyżki, w 2012 ostatnie połączone wcześniej z wprowadzonymi karcianymi godzinami. My likwidujemy karciane godziny.

Co się działo wcześniej przed 2012 rokiem, bo pan premier Morawiecki mówił w TVN24, że dla nauczycieli macie teraz największe podwyżki w ostatnich 10-15 latach. 

Od 2012 roku?

Pan premier powiedział, że to największe podwyżki chyba w ostatnich 10-15 latach. No to patrzę na to, co się działo wcześniej. W 2008 roku dziesięć procent podwyżki, w 2009 - dwa razy po pięć procent, 2010 - o siedem procent, 2011 też o siedem procent, no i ten 2012 rok.

Przypominam, że te podwyżki były połączone ze zwiększonym pensum pracy nauczyciela, czyli tak zwanymi karcianymi godzinami, czyli pracy za darmo, gdzie nauczyciele musieli tę pracę wykonywać niezależnie, czy była taka potrzeba uczniów. Ten problem był bardzo mocno zgłaszany i my go zlikwidowaliśmy. Mówimy o tym, co obiecaliśmy i co realizujemy, czyli ponad szesnaście procent w ciągu niecałych dwóch lat. To wprowadzamy i nie wykluczamy, to pan premier mocno powiedział: że to nie są ostatnie podwyżki, że chciałby, żeby w najbliższym czasie średnia pensja nauczycieli wynosiła 6 tysięcy złotych. 

Czy pani się nie wstydzi, że w czasie, gdy jest pani wiceministrem edukacji nauczyciele zarabiają dwa, dwa i pół tysiąca złotych, a stażyści to nawet mnie niż dwa tysiące złotych. 

Myślę, że nie, natomiast to nie są duże stawki. Ja się nie wstydzę, ja tylko po prostu nauczycieli rozumiem, bo ja jestem nauczycielem i to powtórzę jeszcze raz, bardzo rozumiem postulaty nauczycieli. W tej chwili te podwyżki, które przypomnę, wynoszą szesnaście procent... 

W osiemnaście miesięcy?

W osiemnaście miesięcy i ja przyjmuję, że nauczyciele uważają, że one są niewystarczające, dlatego uważam, że należy dalej rozmawiać i życzę tego, żebyśmy doszli do porozumienia i żeby te płace były wyższe.