Incydent w Przewodowie nie będzie mieć wpływu na stosunki polsko-ukraińskie - tak uważa ponad 70 procent osób, które wzięły udział w sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej". Co piąty badany sądzi natomiast, że te relacje się pogorszą. W sondażu padło też pytanie o wsparcie naszego kraju dla Ukrainy. Jak oceniają je respondenci?

70,3 proc. ankietowanych odpowiedziało, że incydent w Przewodowie nie będzie mieć wpływu na stosunki polsko-ukraińskie, 0,7 proc. - że je "raczej polepszy", 0,8 proc. - "zdecydowanie polepszy", 19,4 proc. - że "raczej pogorszy", a 1,2 proc. - że "zdecydowanie pogorszy". 

Odpowiedź "nie wiem" wybrało 7,5 proc. ankietowanych.

Do wybuchu w Przewodowie w woj. lubelskim doszło we wtorek, w dniu, w którym siły rosyjskie przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę. Na teren suszarni zbóż we wsi Przewodów, leżącej blisko granicy z Ukrainą, spadła rakieta - jak później informowały polskie władze - najprawdopodobniej ukraińskiej obrony powietrznej. Doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków. Podkreślono, że wszystko wskazuje na to, że sytuacja ta była wynikiem nieszczęśliwego wypadku.

Jak Polacy oceniają wsparcie dla Ukrainy?

Niemal 65 proc. wszystkich zapytanych osób uważa, że wsparcie dla Ukrainy jest "wystarczające"

Co czwarty respondent jest zdania, że pomoc dla Ukrainy jest "zbyt hojna". 7 procent badanych stwierdziło natomiast, że jest "niewystarczająca".

Jak powinna wyglądać pomoc dla Ukrainy?

Najpopularniejszymi odpowiedziami na pytanie, jak powinna wyglądać polska pomoc Ukrainie są: udzielenie pomocy humanitarnej, przyjmowanie uchodźców i dostarczenie broni - takiej jak np. karabinki czy granatniki przeciwpancerne. 

Co trzeci odpowiadający uważa, że Polska powinna przekazywać ciężki sprzęt, czyli samoloty i czołgi. Co czwarty ankietowany mówi o pomocy finansowej

Tylko nieco ponad jeden procent wszystkich odpowiadających jest zdania, że polski rząd powinien wysłać własne wojsko na pomoc Ukrainie

Sondaż został przeprowadzony na grupie 1000 osób w dniach 18-20 listopada metodą mieszaną: CATI (wywiad telefoniczny wspomagany komputerowo) i CAWI (wywiad przeprowadzany internetowo).