Rada Naczelna PSL nie udzieliła poparcia żadnemu z kandydatów na prezydenta. Decyzję w tej sprawie pozostawiła wyborcom. Wcześniej lider ludowców Waldemar Pawlak zapowiadał, że Rada zdecyduje o ewentualnym poparciu Jarosława Kaczyńskiego lub Bronisława Komorowskiego po przeanalizowaniu ich odpowiedzi na pytania, które do nich skierowano.

Listę pytań Pawlak przedstawił w środę. Wczoraj odpowiedzi na te pytania przekazał mu podczas spotkania szef PiS. Opowiedział się m.in. za utrzymaniem KRUS-u i zmniejszeniem obciążeń podatkowych. Po spotkaniu Pawlak powiedział dziennikarzom, że odpowiedzi Kaczyńskiego są ważne, ale nie chciał mówić o swojej decyzji w sprawie ewentualnego poparcia dla któregoś z kandydatów. Podkreślił, że odpowiedzi musi przeanalizować Rada Naczelna PSL.

Ta jednak zdecydowała się ostatecznie na zachowanie neutralności. Dla PSL bezpieczniej będzie bowiem zachować dystans i do Platformy, i do PiS. Nigdy nie wiadomo przecież, jaki będzie wynik następnych wyborów i z kim będzie można zawiązać kolejną koalicję.

Po drugie, wzmacnianie PO nie jest ludowcom na rękę. Słaby wyborczy wynik Pawlaka pokazał im dobitnie, że na koalicji politycznie korzysta tylko ten większy.

Ludowcy wybrali więc neutralność, choć rozważali też poparcie Bronisława Komorowskiego. Były dwa warianty głosowane, nie trzy. Nie było wersji głosowanej… możliwej w ogóle do głosowania, że może być poparty Kaczyński - poinformował po posiedzeniu Jarosław Kalinowski.

Jak ustalił nasz reporter, na Radzie Naczelnej zabrakło jedynie sześciu głosów, by ludowcy otwarcie poparli Komorowskiego. Wynik głosowania to 33:27.

Na dzisiejszym posiedzeniu Rada udzieliła też wotum zaufania szefowi partii. "Za" głosowało 64 członków Rady, pięciu było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu.