Jaką mają panowie wizję prezydentury? - zapytała "Polska The Times" kandydatów Platformy i PiS, prosząc o swobodną wypowiedź. Efekt - ciekawy. Widać jasne różnice, widać wybór, jaki stoi przed Polakami - zaznacza dziennik.

Bronisław Komorowski stwierdza jasno: Prezydent czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji. A dalej: Politykę zawsze rozumiałem nie jako grę i walkę, lecz jako wyznaczanie dalekosiężnych strategii rozwoju. Te słowa kandydata Platformy, a także deklaracja o chęci zostania patronem odrodzenia się wspólnoty Polaków oznaczają wizję prezydentury, która chce być raczej zdystansowana od bieżącej polityki, akceptująca większość działań rządu, wspierająca go. Organizująca dialog. Prezydent winien inspirować i informować, tworzyć warunki do społecznej debaty - napisał marszałek Sejmu, dodając, że prezydent nie może być człowiekiem ani lewicy, ani prawicy.

Zdecydowanie inaczej akcenty w swoim tekście rozkłada Jarosław Kaczyński. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości z jednej strony podkreśla, że w Polsce nie ma dziś alternatywy dla systemu parlamentarno-gabinetowego z mocną pozycją premiera, a z drugiej dodaje: Zarazem jednak istnieje potrzeba takiego "wyprofilowania" urzędu prezydenta, aby ten, mając tak silny mandat demokratyczny, (...) mógł działać jako skuteczny rzecznik spójności państwa i wspólnego dobra. Kaczyński w swoim tekście wraca do koncepcji rozporządzeń z mocą ustawy. Wyjaśnia: byłyby one wydawane przez rząd na wniosek prezydenta i akceptowane przez Sejm, co ułatwiłoby działanie w sytuacjach nadzwyczajnych, jak powódź. Chcę być prezydentem dialogu, a nie monologu - podkreśla jednak.

Pełne wypowiedzi uczestników II tury wyborów prezydenckich publikuje "Polska The Times".