"Będę dziś rozmawiał z prezydentem USA Donaldem Trumpem" - powiedział w trakcie konferencji prasowej w Finlandii Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy poinformował, że w trakcie rozmowy ma usłyszeć szczegóły ustaleń między amerykańskim prezydentem a Władimirem Putinem.

Kolejne negocjacje w sprawie wojny w Ukrainie mają się odbyć w niedzielę w Dżuddzie. Zełenski przekazał, że zespoły negocjacyjne będą dyskutować o zawieszeniu broni na morzu i wstrzymaniu ataków na infrastrukturę energetyczną.

Ukraiński przywódca przekazał, że Kijów jest gotowy wysłać zespół, który z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych będzie pracował nad zawieszeniem broni. Dodał też, że Ukraina może przygotować listę obiektów infrastruktury energetycznej, których powinny być wyłączone z rosyjskich ostrzałów. Jego zdaniem kluczową rolę w kontrolowaniu zawieszenia broni powinien pełnić właśnie Waszyngton.

Zełenski przekonywał, że Rosja pokazuje, że nie jest gotowa do zakończenia wojny. Słowa Putina są sprzeczne z rzeczywistością - mówił i przypomniał rezultat wczorajszego rosyjskiego ataku na Ukrainę: Po rozmowie Putina z prezydentem USA Donaldem Trumpem, kiedy to Putin powiedział, że jakoby wydaje rozkaz wstrzymania ataków na ukraińską infrastrukturę energetyczną, było w nocy 150 dronów, atakujących między innymi infrastrukturę energetyczną - podkreślał. Dodał też, że były też ataki na transport. Trafione zostały dwa szpitale. 

Zapewnił jednak: Jeśli Rosjanie nie będą atakować naszych obiektów, my na pewno nie będziemy atakować ich.

Zapytany, gdzie znajduje się jego "czerwona linia" w negocjacjach z Putinem, odparł, że potrzebuje gwarancji, że wojna nie powróci. Zażądał też uwolnienia tysięcy jeńców przetrzymywanych w Rosji (...). Nie uznamy terytoriów okupowanych za rosyjskie. Dla Ukrainy to czerwona linia - stwierdził ukraiński prezydent.

Ze swej strony prezydent Finlandii Alexander Stubb zaznaczył, że "historia pokazuje, iż jakichkolwiek okazanie słabości wobec Rosji kończy się ich wykorzystaniem" przez Moskwę.

Według niego Rosja powinna odpowiedzieć na zaproponowane przez Trumpa zawieszenie broni "tak lub nie, bez 'ale' czy warunków". Ukraina zaakceptowała zawieszenie broni bez żadnych warunków - przypomniał prezydent Finlandii.

Dodał, że jeśli Rosja odmówi, trzeba będzie zwiększyć wysiłki, by wzmocnić Ukrainę i wywrzeć presję na Rosję. Będziemy stać u boku Ukrainy tak długo, jak będzie trzeba - zaznaczył.

Jak podkreślił Stubb, Ukraina jest państwem europejskim i "miejmy nadzieję, że wkrótce będziemy razem w UE i NATO".

Kreml oskarża Ukrainę

Kreml na zarzuty odpowiedział... oskarżeniami. Moskwa twierdzi, że Kijów nie przestrzega porozumienia w sprawie wzajemnego nieostrzeliwania obiektów infrastruktury energetycznej, o którym Rosja i USA powiadomiły po wtorkowej rozmowie Władimira Putina i Donalda Trumpa.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zadeklarował, że Rosja wstrzymała atak dronowy na ukraińską infrastrukturę po rozmowie prezydentów. Poinformował, że Rosja rzekomo strąciła siedem swoich dronów i wstrzymała atak na cele ukraińskie. Oskarżył też Kijów o próbę zaatakowania rosyjskiej infrastruktury energetycznej w nocy z wtorku na środę.

Strona ukraińska podała wcześniej, że Rosjanie zaatakowali tej nocy Ukrainę 145 dronami i kilkoma rakietami.

Pieskow przekazał też, że Putin rozmawiał z Trumpem o żądaniu Moskwy, by Zachód zakończył wsparcie militarne dla Ukrainy i nie udostępniał jej informacji wywiadowczych. Tymczasem prezydent USA oświadczył we wtorek, że w rozmowie z Putinem nie poruszył kwestii pomocy dla Ukrainy.