Dwóch obywateli Ukrainy, pochodzących z okupowanego przez Rosję Krymu, zostało skazanych na 13 lat więzienia wraz z konfiskatą majątku. Jak poinformowała ukraińska Prokuratura Generalna, mężczyźni w 2014 roku zdradzili ojczyznę, a w lutym tego roku zaatakowali Ukrainę w szeregach rosyjskiej armii.

Sąd Rejonowy w Kijowie uznał, że dwaj obywatele Ukrainy są winni zdrady stanu. Zostali oni skazani na 13 lat więzienia z konfiskatą mienia.

Prokuratorzy udowodnili w sądzie, że dwaj mężczyźni podchodzący z okupowanego przez Rosję Krymu w stanęli po stronie wroga. W 2020 roku podpisali oni kontrakty na służbę w rosyjskim wojsku.

W lutym tego roku brali oni udział w działaniach wojennych w obwodach mikołajowskim i chersońskim. 

Jak przekazano, od 25 do 28 lutego tego roku mieli odpowiadać za zapewnienie rosyjskiej obrony przeciwlotniczej w rejonie Kachowskiej Elektrowni Wodnej w obwodzie chersońskim.

1 marca oskarżeni mieli brać udział w walkach pod Basztanką w obwodzie mikołajowskim. Dzień później na terenie tego obwodu zostali wzięci do niewoli.

"Przybyli, aby gwałcić, zabijać cywilów, plądrować, poniżać"

Tymczasem prokurator generalna Iryna Wenediktowa poinformowała dziś, że Ukraińska prokuratura skierowała do sądu osiem kolejnych spraw o zbrodnie wojenne dokonane przez Rosjan od rozpoczęcia inwazji na Ukrainę. Dotychczas wydano wyroki na trzech rosyjskich żołnierzy.

Dodała, że w Ukrainie wszczęto już ponad 16 tys. śledztw w sprawie możliwych zbrodni wojennych podczas rosyjskiej inwazji.

Każdego dnia obserwujemy wzrost liczby dochodzeń - przekazała.

Mówimy o ludziach, którzy nie przybyli (do Ukrainy) po prostu jako wojskowi, ale przybyli również, aby gwałcić, zabijać cywilów, plądrować, poniżać itd. - skomentowała.