Choć drugą bramkę w tym meczu strzelił Memphis Depay, to całą akcję wypracował Arjen Robben. Holender po raz kolejny udowodnił swoją szybkość i pokonując połowę boiska podał piłkę Depay'owi, który mógł ją już tylko wbić do niepilnowanej bramki. Holendrzy zajmują pierwsze miejsce w swojej grupie.

Stawką meczu w Sao Paulo było pierwsze miejsce w grupie B. Oba zespoły, świetnie spisujące się w brazylijskim mundialu (pokonały m.in. broniących tytułu Hiszpanów), już po drugiej kolejce zapewniły sobie udział w 1/8 finału.

Przed poniedziałkowym spotkaniem miały po sześć punktów. "Pomarańczowi" prowadzili w tabeli dzięki lepszej różnicy bramek, więc do utrzymania pozycji lidera wystarczył im remis. Dopiero jednak późnym wieczorem w poniedziałek dowiedzą się, z kim zagrają w 1/8 finału (spotkania grupy A zaplanowano na godz. 22 czasu polskiego).

Przeciwko Chile zabrakło pauzującego za żółte kartki Robina van Persiego, zdobywcy już trzech bramek w tegorocznym mundialu. Nie mógł wystąpić również obrońca Bruno Martins Indi, który w spotkaniu z Australią (3:2) po zagraniu Tima Cahilla doznał wstrząsu mózgu.

Z kolei w ekipie rywali na ławce rezerwowych pozostał narzekający na kłopoty zdrowotne Arturo Vidal.

Pierwsza połowa nie dostarczyła emocji. Drużyny nie forsowały tempa, a najciekawszą akcję kibice oglądali dopiero w 40. minucie, gdy po imponującym rajdzie przez pół boiska Arjen Robben nie trafił w bramkę.

Holendrzy mogli prowadzić już pięć minut wcześniej, ale Stefan de Vrij oddał niecelny strzał głową. Podobnie jak tuż przed przerwą - po drugiej stronie boiska - Chilijczyk Felipe Gutierrez.

Losy meczu rozstrzygnęły się w ostatnim kwadransie, głównie za sprawą rezerwowych zawodników Holandii. W 77. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego celnym strzałem głową popisał się Leroy Fer, wprowadzony na boisko... kilkadziesiąt sekund wcześniej. To był pierwszy kontakt z piłką pomocnika występującego w angielskim Norwich City.

Chilijczycy rzucili się do odrabiania straty, ale w doliczonym czasie gry "nadziali się" na kontratak Holendrów. Robben popędził lewą stroną i tuż przed linią końcową dośrodkował na pole karne, gdzie wynik strzałem z bliska ustalił Memphis Depay. Napastnik PSV Eindhoven staje się rewelacją holenderskiej ekipy na mundialu w Brazylii. W poprzednim meczu, z Australią, również wszedł z ławki rezerwowych i strzelił gola.

Na boisku nie zobaczyliśmy Robina van Persiego. Bohater "Pomarańczowych", który zdobył na mundialu już 3 bramki, nie zmierzył się z Chile. Wcześniej dostał dwie żółte kartki. Od początku spotkania grał za to Arjen Robben. Piłkarz Bayernu Monachium po zwycięskim meczu z Hiszpanią został okrzyknięty najszybszym piłkarzem świata. Robben zdobył zresztą w tym spotkaniu dwie bramki. 

Swój pierwszy mecz na mundialu Holendrzy rozegrali właśnie z Hiszpanią. Pokonali mistrzów świata aż 5:1. W starciu z Australią "Pomarańczowi" aż tak nie imponowali, ale mimo wszystko udało im się wygrać. I to 3:2.

Pełni optymizmu i wiary we własne siły mogli dziś być piłkarze Chile. W poprzednich mundialowych starciach pokonali Australię 3:1 i Hiszpanię 2:0.

Składy

Holandia: 1-Jasper Cillessen - 2-Ron Vlaar, 3-Stefan de Vrij, 5-Daley Blind, 7-Daryl Janmaat - 6-Nigel de Jong, 20-Georginio Wijnaldum, 11-Arjen Robben, 10-Wesley Sneijder - 17-Jeremain Lens, 15-Dirk Kuyt.

Chile: 1-Claudio Bravo - 4-Mauricio Isla, 17-Gary Medel, 18-Gonzalo Jara, 2-Eugenio Mena - 20-Charles Aranguiz, 21-Marcelo Diaz, 5-Francisco Silva, 16-Felipe Gutierrez - 7-Alexis Sanchez, 11-Eduardo Vargas.

Sędzia: Bakary Gassama (Gambia).

(MarK)