Angielski fizjoterapeuta Gary Lewin tak bardzo cieszył się po golu w meczu z Włochami (1:2) w piłkarskich mistrzostwach świata, że doznał... kontuzji. Boisko opuścił na noszach. Ze szpitala uda się w drogę powrotną do domu.

Anglicy przegrywali w Manaus w sercu amazońskiej dżungli od 35. minuty po bramce Claudio Marchisio. Chwilę później wyrównał Daniel Sturridge, a Lewin (od 22 lat pracuje w Arsenalu Londyn) tak bardzo się radował, że nabawił się urazu kostki. Potrzebna była pomoc jego kolegów ze sztabu medycznego.

To bardzo smutny moment dla naszej reprezentacji. Cieszą się po trafieniu na 1:1, Gary wyskoczył w górę, ale lądując na butelce wody zwichnął kostkę - powiedział selekcjoner angielskiej reprezentacji Roy Hodgson.

Przed brazylijskim mundialem operacji kolana musiał poddać się jeden z jego asystentów Ray Lewington.

Angielscy piłkarze przegrali z Włochami 1:2, a w kolejnym spotkaniu grupy D MŚ zagrają 19 czerwca z Urugwajem. 

(j.)