Wszyscy zakażeni od początku epidemii pracownicy spółki Węglokoks Kraj zostali już uznani za ozdrowieńców - poinformował prezes spółki Grzegorz Wacławek. Zakażonych w poprzednich miesiącach było łącznie 590 górników należącej do spółki bytomskiej kopalni Bobrek.

Ruch Bobrek to część kopalni Bobrek-Piekary, należącej do spółki Węglokoks Kraj z grupy katowickiego Węglokoksu.

W pierwszych dniach kwietnia z rejonu prowadzonych prac prewencyjnie wycofano dwie brygady górników z Bobrka - w sumie około 30 osób. Decyzję taką podjęto po tym, gdy okazało się, że w kręgu znajomych jednego z pracowników może być osoba zarażona koronawirusem. W kolejnych dniach potwierdzono zakażenie u jednego z górników, a kolejnych poddano testom.

W tym czasie był to jeden z pierwszych oficjalnie potwierdzonych przypadków koronawirusa wśród górników śląskich kopalń węgla kamiennego - obok pojedynczych pracowników należących do Polskiej Grupy Górniczej gliwickiej kopalni Sośnica oraz kopalni Marcel w Radlinie (część kopalni ROW).

W maju kopalnia Bobrek wstrzymała na pewien czas wydobycie - w związku z szybko narastającą liczbą oficjalnie potwierdzonych zakażeń. W tym czasie prowadzono tam akcję badań przesiewowych, które objęły ok. 2,7 tys. pracowników kopalni i firm usługowych. Dzięki temu według władz spółki udało tam się ustabilizować sytuację i w drugiej połowie maja częściowo przywróciła wydobycie.

Do normalnej pracy wróciła też kopalnia Knurów-Szczygłowice. To jeden z dwóch zakładów Jastrzębskiej Spółki Węglowej, który - zgodnie z decyzją wicepremiera Jacka Sasina - ograniczył wydobycie na okres ok. trzech tygodni. Druga kopalnia JSW, która musiała to zrobić - Budryk - będzie pracować z ograniczeniami jeszcze do 7 lipca. 

Na początku czerwca liczba górników w kopalni Bobrek z potwierdzonym oficjalnie zakażeniem sięgnęła 590, jednocześnie przyrastać zaczęła stopniowo liczba ozdrowieńców. W ostatnich dniach liczba górników Bobrka z zakażeniami, a także pracowników firm współpracującej z kopalnią, spadała z kilkunastu już do pojedynczych przypadków.

"Z dniem dzisiejszym kopalnię Bobrek-Piekary możemy uznać za wygaszone źródło epidemii. Dziękuję w imieniu własnym i całej załogi za współpracę" - powiedział Wacławek. Jak przypomniał, żaden z pracowników spółki nie przebywał też już w ostatnich dniach na kwarantannie.

Koronawirus w innych spółkach węglowych

Blisko 2 tys. ozdrowień odnotowano już w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, gdzie w trakcie epidemii wykryto najwięcej zakażeń w polskim górnictwie - łącznie blisko 3,9 tys. Około 1,6 tys. osób wyzdrowiało też w Polskiej Grupy Górniczej, gdzie łączna liczba chorych sięgnęła ok. 1,9 tys.

W JSW w środę rano łączna liczba przypadków zakażeń od początku epidemii wynosiła 3880 (od wtorku wzrost o 6). Nowi zarażeni to pięciu pracowników kopalni Budryk (od początku epidemii do środy koronawirusa stwierdzono tam u 294 pracowników) i jeden kopalni Borynia (414).

W pozostałych kopalniach JSW nie przybyło w ciągu ostatniej doby osób zakażonych: w kopalni Pniówek od początku epidemii ich liczba wyniosła 1601, w kopalni Zofiówka 1180, w kopalni Jastrzębie-Bzie 387, a w kopalni Szczygłowice - cztery.

Kwarantanną w środę pozostawało objętych 119 pracowników JSW (we wtorek o 3 więcej). Wyzdrowiało w spółce od początku epidemii 1996 osób (wzrost od wtorku o 83 osoby). Oznacza to, że liczba osób obecnie uznawanych za zarażone w JSW to 1884 - to 48,6 proc. ogółu zakażeń w spółce, czyli wyzdrowiała już ponad połowa pracowników.

W największej węglowej spółce - Polskiej Grupie Górniczej - od wtorku przybyło sześć nowych przypadków zakażenia i łącznie od początku epidemii ich liczba wzrosła do 1886. Wyzdrowiało dotąd 1589 osób - ta wartość wzrosła ostatniej doby o 27 osób. W spółce pozostaje zarażonych 297 osób, czyli 15,7 proc. ogółu zakażeń.

Od piątku PGG nie podaje danych w rozbiciu na poszczególne zakłady. Do piątku najwięcej zarażeń stwierdzono w tej spółce w kopalniach Jankowice (677), Sośnica (460), Marcel (237), Murcki-Staszic (236), Bolesław Śmiały (89), Bielszowice (72) i Ziemowit (27).

Według wcześniejszych danych m.in. 25 przypadków było też w Zakładzie Górniczych Robót Inwestycyjnych, a mniejsze liczby - w pozostałych kopalniach. W środę na kwarantannie przebywało 381 pracowników PGG (dzień wcześniej - o 18 więcej).

Górnicy to nadal ponad połowa z 12 855 wszystkich osób zarażonych od początku epidemii w woj. Śląskim. Śląskie pozostaje województwem o największej w Polsce liczbie potwierdzonych zakażeń.

W JSW wciąż trwają badania górników. W Polskiej Grupie Górniczej kopalnie, w których ograniczono produkcję na 3 tygodnie, mają wracać do zwykłego wydobycia pojutrze. Spółka poinformowała dziś, że wyzdrowiało już 84 proc. zakażonych. We wtorek ogółem w górniczych spółkach przybyło od poniedziałku 256 ozdrowieńców, a łącznie w całym górnictwie za chore uznawano 2285 osób.