"Rodzi się pytanie o sens takich wojen na świecie. Teraz jednak pomijamy wszelkie pytania, bo otoczyć pragniemy modlitwą śp. Łukasza, którego życie zostało przerwane w momencie nadziei na założenie rodziny, radość życia i zrealizowanie planów" - napisał abp Józef Michalik w liście, odczytanym podczas uroczystości pogrzebowych sierż. Łukasza Krawca, który wraz z czterema innymi żołnierzami zginął w Afganistanie. Wojskowy został pochowany w Jelnej na Podkarpaciu.

Kapelan garnizonu Rzeszów, ks. płk Tomasz Anisiewicz, mówił w homilii, że sierż. Krawiec jako żołnierz mógł spodziewać się śmierci wszędzie, a ona czekała na niego aż w Afganistanie, z dala od domu. Podkreślił, że polscy żołnierze "od Piasta" ginęli nie tylko na polskiej ziemi, ale zawsze ginęli dla Polski, dla jej wolności, dla jej interesów. Nigdy nie byli tchórzami, nigdy nie uciekali z pola walki.

Wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej Zbigniew Włosowicz, który także wziął udział w pogrzebie, podkreślił, że sierż. Krawiec był bohaterem i chlubą wojska: Jesteśmy z niego dumni, będzie nam go brakowało. Żegnaj Łukaszu.

24-letni Łukasz Krawiec służył w wojsku od 2007 roku. To była jego druga misja wojskowa poza granicami kraju, poprzednia była również w Afganistanie. Na czas po powrocie z misji miał już załatwione przeniesienie do jednostki wojskowej w Nisku na Podkarpaciu, bo chciał być bliżej rodziców. Planował też ślub ze swoją dziewczyną.

Poległy żołnierz został pośmiertnie awansowany na stopień sierżanta, w Afganistanie służył w randze starszego szeregowca. Prezydent odznaczył go także pośmiertnie Krzyżem Kawalerskim Orderu Krzyża Wojskowego oraz Gwiazdą Afganistanu.