Ponad 80 proc. rodzin, które są w trudnej sytuacji, nie może liczyć na mieszkanie od gminy w rozsądnym terminie alarmuje Najwyższa Izba Kontroli w raporcie do którego dotarła "Rzeczpospolita". Jak wynika z danych GUS, ponad 3 mln Polaków żyje poniżej minimum socjalnego.

Z roku na rok osób czekających na mieszkanie komunalne jest coraz więcej. W 2011 r. było to ponad 48 tys. rodzin, o 6 proc. więcej niż dwa lata wcześniej. Tymczasem rocznie gminy przyznawały lokale zaledwie 16 proc. starających się o najem. Pozostali czekali latami  - mówi Jacek Jezierski, prezes NIK. O takie mieszkanie mogą ubiegać się osoby o bardzo niskich dochodach. Lokalu nie mogą kupić same. Nie  mają zdolności kredytowej i żaden bank nie da im pożyczki.  


Długa lista czekających na swój kąt

NIK skontrolowała 34 gminy. Z raportu wnika, że w większości z nich nie było przejrzystych zasad rozpatrywania wniosków, co sprzyjało korupcji. Średni czas oczekiwania na mieszkanie to 6 lat. Ale np. w Kielcach rekordzista czekał ok. 27 lat, a w Kutnie 19 osób złożyło wnioski ponad dekadę temu. Mamy w kolejce ok. 1200 osób, z tego ok. 60 proc. to  oczekujący na mieszkania socjalne, wobec których orzeczono eksmisje - mówi Marek Klikowicz, dyrektor wydziału mieszkalnictwa UM Kielce. Rocznie zapada tam 400  wyroków eksmisyjnych. W Kutnie na liście oczekujących na komunalne lokum jest 611 rodzin, czyli około 1,4 tys. osób. Orzeczonych  jest też 114 eksmisji  - mówi "Rzeczpospolitej" Jacek Boczkaja, wiceprezydent Kutna.NIK podaje, że w ciągu dwóch lat (2009-2011) liczba wyroków sądowych orzekających eksmisję z prawem do lokalu socjalnego wzrosła o jedną trzecią - z 11 do 15 tys.
 Marek Jasiński z Komitetu Obrony Lokatorów w Warszawie twierdzi, że coraz więcej ludzi będzie potrzebować mieszkań od miasta, bo eksmisji przybywa. Ktoś traci pracę i stały dochód, zaczyna chorować i popada w ubóstwo. Nie płaci czynszu i zostaje eksmitowany - wylicza. Zdaniem części samorządowców problem braku mieszkań komunalnych mogłyby rozwiązać lokale powstające w ramach TBS-ów.