17-latek z Kluczborka na Opolszczyźnie został ukąszony przez swojego... grzechotnika. Najpierw miał duży obrzęk w miejscu ukąszenia, po kilku godzinach pojawiły się zaburzenia świadomości. Chłopak trafił najpierw do Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu, później został przewieziony do Ośrodka Ostrych Zatruć w Sosnowcu.

Okazało się, że w Polsce nie można znaleźć surowicy przeciwko jadowi grzechotnika, odtrutki nie mają ani szpitale, ani ogrody zoologiczne. Dostępna jest jedynie surowica, którą podaje się po ukąszeniu przez żmiję zygzakowatą.

Trzeba jednak pamiętać – mówi dyrektor opolskiego ogrodu Zoologicznego Lesław Sobieraj – że każde z tych zwierząt ma specyficzny jad, na który powinna być specyficzna odtrutka. Nie ma takiego panaceum, żeby działało na wszystkie jady.

Na szczęście nie była potrzebna surowica, którą zamierzano ściągnąć z zagranicy. Pomogło leczenie odpowiednimi lekami. Jednak jak przestrzega doktor Ryszard Noparlik z Wojewódzkiego Centrum Medycznego jad grzechotnika działa szkodliwie na układ nerwowy oraz działa bardzo niekorzystnie na układ krzepnięcia krwi.

Foto: Archiwum RMF

17:40