Znaczna liczba układów amerykańskich promów kosmicznych opiera się na technologii komputerowej sprzed 20 lat. Część elementów trudno kupić, nawet na rynku wtórnym. NASA, aby zdobyć przestarzałe podzespoły, korzysta więc z internetowych ogłoszeń.

Amerykańska agencja kosmiczna, aby utrzymać flotę wahadłowców w pełnej sprawności, od niedawna poszukuje przez Internet dawnych mikroprocesorów.

Według "New York Times" NASA zakupiła wielką partię przestarzałego sprzętu medycznego, właśnie po ty, by odzyskać z niego mikroprocesory Intela 8086 - takie same, jakie instalowano w pierwszych komputerach osobistych IMB w 1981 roku. Tego typu mikroprocesory działają w urządzeniach do testowania silników rakietowych, które nadal stosują Amerykanie.

Przejście na mikroprocesory nowszych generacji wydaje się najlepszym rozwiązaniem, ale nie w programie kosmicznym. Tu bowiem konieczne są rozwiązania sprawdzone, wolne od wad, bezawaryjne. W kosmos trudno byłoby wezwać ekipę serwisową sprzętu komputerowego, gdyby przytrafiły się jakieś kłopoty.

Posłuchaj relacji waszyngtońskiego korespondetna RMF Grzeogrza Jasińskiego:

NASA zdaje sobie sprawę, że ostatecznie będzie zmuszona opracować nowe, wyposażone w nowoczesne mikroprocesory systemy elektroniczne, zarówno do wahadłowców, jak i mnóstwa urządzeń serwisowych.

Na razie jednak szuka się i chowa na zapas stare, poczciwe Intele 8086, dawne płyty główne, napędy ośmiocalowych (20 cm) dyskietek, których dziś nikt już nie produkuje. Zatem kto ma coś takiego do zaoferowania, niech pisze do NASA.

16:20