W przyszłym roku trafi na wystawę licząca 3500 lat biżuteria, znaleziona na świeżo zaoranym polu w Güttingen w Szwajcarii - podał portal szwajcarskiego kantonu Turgowia. Na skarb z epoki brązu natrafił poszukiwacz, to kilka ozdobnych krążków.

W sierpniu na świeżo zaoranym polu marchewki zaopatrzony w detektor metali poszukiwacz skarbów znalazł biżuterię z epoki brązu.

Przedmioty były zakopane w jednym miejscu. Archeolodzy, który rozpoczęli tam prace, ustalili, że nie było tam grobu sprzed wieków. Ktoś zakopał skarb w worku z materiału organicznego.

Podczas swoich prac naukowcy znaleźli tam naszyjnik z ozdobnymi krążkami, naszyjnik z bursztynu, pierścionki, elementy biżuterii w kształcie spiralek, a także bursztynowe paciorki - tak drobne, że trzeba było je wydobywać z ziemi pęsetą.

Biżuterię uzupełniały grot strzały z brązu, zęby bobra i niedźwiedzia, kryształ górski, skamieniały ząb rekina, mały amonit i kilka bryłek rudy żelaza.

Ozdobnych krążków, od których zaczęły się poszukiwania, znaleziono w sumie 14. Na każdym z nich jest kolec pośrodku, trzy żebrowania w kształcie okręgów oraz wąski przelot, przez który można było przeciągnąć nitkę lub skórzany pasek. 

Archeolodzy uznali, że jest to biżuteria typowa dla środkowej epoki brązu, ok. 1500 roku p.n.e.

Z kolei zęby zwierząt lub na przykład kryształ górski mogły być uważane za przedmioty o działaniu ochronnym lub leczniczym, mogły być noszone jako amulety.

Eksperci podejrzewają, że biżuteria należała do bogatej i wysoko postawionej kobiety. Są zdumieni, ponieważ skarby pochodzą z czasów, kiedy w Egipcie czy na Krecie kwitła już kultura. Natomiast na terenie kantonu Turgowia do tej pory nie odkryto śladów osadnictwa z tamtych czasów. Te najstarsze pochodzą z ok. 1000 roku przed naszą erą. Znaleziona biżuteria jest o 500 lat starsza.

Znalezione obiekty, z których część jest bardzo delikatna, są obecnie poddawane renowacji. W przyszłym roku będzie można je oglądać w Muzeum Archeologicznym we Frauenfeld.