Do niedzieli w ramach 13. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Malta zaprezentuje się w Poznaniu prawie pięćdziesiąt grup teatralnych z całego świata. Artystów będzie można spotkać wszędzie, nie tylko w teatrze, ale również na ulicach i skwerach.

Niestety, na samym początku nie obyło się bez rozczarowań. Okazało się bowiem, że z powodów kłopotów z wizami do Polski nie dojedzie teatr z Senegalu, a parada z jego udziałem miała być jedną z głównych atrakcji nie tylko pierwszego dnia festiwalu. Jak przyznaje dyrektor artystyczny Malty Lech Raczak, to duża strata: Trudno zastąpić folklor afrykański czymkolwiek spoza tego kontynetu.

Pierwsi widzowie narzekali także na organizację. Niestety, to jest prawie droga krzyżowa, żeby dostać te bilety - mówiła jedna z uczestniczek festiwalu. Jak powiedziała reporterowi RMF, by dostać bilety dwa razy półtorej godziny stała w kolejce.

Mimo to zainteresowani festiwalem nie powinni być zawiedzeni. W Poznaniu na pewno będzie można zobaczyć kilka teatrów o międzynarodowej sławie. A zainteresowanie widzów mogą wywołać także mniej znane grupy, występujące w nurcie off, jak choćby dzisiejszy teatr Karton z akcją czyszczania jednego z poznańskich skrzyżowań.

W czasach, kiedy happening trochę zaginął, to jest coś cudownego na nasze czasy. Miód, miód - mówi jeden z uczestników festiwalu.

23:40