​Tragedia dla fanów k-popu. Wokalista znanego południowokoreańskiego zespołu Shinee popełnił samobójstwo. Kim Jong-hyun miał 27 lat.


Siostra wokalisty poinformowała policję, że jej brat chce popełnić samobójstwo. Kim Jong-hyun napisał bowiem SMS-a: "Pozwól mi odejść. Powiedz, że zrobiłem dobrze. Ostatnie pożegnanie".

Policja po przyjeździe do jego mieszkania w Seulu znalazła ciało piosenkarza. Wezwano lekarzy, którzy orzekli śmierć muzyka.

Informacja wstrząsnęła fanami koreańskiego popu. Straciliśmy jednego z najbardziej utalentowanych artystów w Korei - piszą wielbiciele Shinee.

Pięcioosobowy boysband Shinee wypuścił swój pierwszy album w 2008 roku. Zdobyli serca fanów nie tylko w Korei Południowej - ich płyty dobrze sprzedawały się także w Japonii.

Wielu zwraca uwagę, że Kim Jong-hyun to kolejny muzyk, który zmarł w wieku 27 lat. Nieformalnie grupę takich twórców nazywa się "klubem 27". Najbardziej znani jego "członkowie" to Jimmy Hendrix, Jim Morrison, Kurt Cobain i Amy Winehouse. 

(az)