Cztery godziny trwała akcja ratunkowa po wypadku, do którego doszło wczoraj w Izraelu. W trakcie firmowej imprezy pękła niecka basenowa, pod którą utworzyło się zapadlisko – podaje „The Times of Israel”. Spływająca z basenu woda wciągnęła dwóch mężczyzn. Jeden z nich nie przeżył.

Do tragedii doszło wczoraj w miejscowości Karmei Josef. Na jednej z prywatnych posiadłości z basenem pewna firma zorganizowała imprezę dla pracowników. Była na niej około 50 osób.

Zabawa przebiegała w najlepsze, kiedy w pewnym momencie poziom wody w basenie zaczął się gwałtownie obniżać. Świadkowie zdarzenia powiedzieli dziennikarzom, że nagle niecka basenowa zaczęła pękać, a z czasem dziura zaczęła się powiększać. Powstał wir, który w ciągu kilku sekund wciągnął do dziury dwie osoby.

W pierwszych chwilach bawiący się wokół basenu wzięli krzyki osób, które widziały co się dzieje, za oznaki imprezowej radości. Szybko jednak zorientowali się, że sytuacja jest poważna. W momencie tragedii w basenie było sześć osób.

Na miejsce zostały wysłane ekipy poszukiwawcze. Akcja ratunkowa była niezwykle trudna, bo w każdej chwili zapadlisko mogło się powiększyć. Funkcjonariusze musieli najpierw zabezpieczyć odpowiednio miejsce, by rozpocząć poszukiwania mężczyzn. Z pomocą strażaków z zapadliska wydostał się 34-latek.

Drugi poszkodowany nie miał tyle szczęścia. 32-letni mężczyzna nie przeżył wypadku, po kilku godzinach strażacy wyciągnęli jego ciało na powierzchnię.

Izraelska policja wszczęła śledztwo w sprawie wypadku.