Przerwane przedstawienie w nowojorskiej operze. Jeden z widzów obsypał proszkiem muzyków w orkiestrze, który - jak twierdzi policja - miał być prochami zmarłej osoby. O sprawie informuje agencja Reutera.

Do zdarzenia doszło podczas przedstawienia "Wilhelm Tell" w trakcie drugiej przerwy.

Według policji w Nowym Jorku świadkowie twierdzą, że z tego co mówił sprawca wynikało, że spełnia ostatnią wolę zmarłego, który życzył sobie, by jego prochy zostały rozrzucone właśnie w taki sposób, w Metropolitan Opera.

Jak podaje policja - nikomu nic się nie stało. Salę ewakuowano, a przedstawienie zostało odwołane.

Sprawcy nie udało się zatrzymać - opuścił on budynek razem z widzami. Nad wyjaśnieniem sprawy pracują nowojorscy śledczy.

(abs)