Prawdziwe oblężenie przeżywa w ostatki Wenecja, gdzie karnawał żegnają dziesiątki tysięcy ludzi. Zajęte są wszystkie miejsca w hotelach, a tegoroczny sezon przejdzie do historii jako rekordowy pod względem frekwencji.

Ostatni weekend karnawału spędziło w Wenecji 280 tysięcy ludzi. We wtorek przyjechało zaś około 40 tysięcy. Place i uliczki wypełniły tłumy turystów z całych Włoch i najodleglejszych krajów świata, którzy uczestniczą w pożegnalnych koncertach i spektaklach.

Tę największą w Europie zabawę karnawałową pod gołym niebem zakończą o północy gondolierzy, którzy na swych łodziach z pochodniami w ręku, w ciszy przepłyną Canal Grande od mostu Rialto do nabrzeża przy Placu świętego Marka, pięknie oświetlonego i udekorowanego. W niebo zostaną wypuszczone tysiące balonów.

Ponieważ ostatki zbiegają się w tym roku ze Świętem Kobiet, to im dedykowano wiele imprez weneckiego karnawału. Bardzo wysoką frekwencję zanotowano również podczas odbywającego się równolegle karnawału dziecięcego na terenie weneckiego Biennale.

W interaktywnych zabawach i pracach tematycznych laboratoriów udział wzięło w tych dniach 25 tysięcy dzieci - podali organizatorzy drugiej edycji tej imprezy, podkreślając, że zakończyła się ona wielkim sukcesem.

Zaprezentowało się tam także polskie wzornictwo dla najmłodszych. Inicjatywa naszego kraju to wystawa "Dziecinada - polski dizajn dla dzieci", przygotowana przez Muzeum Regionalne w Stalowej Woli. Wystawiono najciekawsze prace polskich projektantów: zarówno unikatowe projekty, jak i przedmioty produkowane w krótkich, limitowanych seriach, takie jak przytulanki, klocki, zabawki edukacyjne, książki, meble, dywany, lampy. Były też książki wydawane przez niewielkie, niezależne wydawnictwa.