Ukraina może pójść w ślady Rosji i zrezygnować z przechodzenia z czasu letniego na zimowy. Projekt ustawy w tej sprawie złożono w Radzie Najwyższej latem ubiegłego roku - oświadczył deputowany rządzącej Partii Regionów Wadym Kołesnyczenko.

Państwo powinno pracować dla dobra własnego społeczeństwa. Po co zmieniamy czas? Czy tylko po to, by przypodobać się Europie? - zapytał deputowany, uważany za jednego z rzeczników partii prezydenta Wiktora Janukowycza.

Zdaniem Kołesnyczenki zmiana czasu wywołuje wiele stresów, a korzyści z tej operacji są "mityczne". Istnieje zegar biologiczny, którego nie można przestawiać żadnymi ustawami ani rozporządzeniami - podkreślił polityk w rozmowie z agencją Interfax-Ukraina.

Wczoraj rezygnację ze zmiany czasu z letniego na zimowy zapowiedział prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. Wyraził przy tym przekonanie, że "konieczność przystosowania się do nowego czasu wiąże się ze stresem".