Tysiące demonstrantów żądało "sprawiedliwości klimatycznej" podczas marszu w Durbanie na wschodzie RPA, gdzie od poniedziałku trwa 17. konferencja klimatyczna ONZ.

Marsz, w którym udział wzięli działacze organizacji ochrony środowiska, związków zawodowych, organizacji rolniczych i ugrupowań politycznych, zrzeszeni w ruchu o nazwie Grupa Wsparcia Środowiska zgromadził około 6,5 tysiąca ludzi. Pod silną eskortą policji pochód dotarł do centrum konferencyjnego, gdzie odbywa się oenzetowskie spotkanie.

Jesteśmy tutaj, by wesprzeć głos ludzi w Afryce Południowej i społeczeństwa obywatelskiego z całego świata i powiedzieć ludziom, którzy negocjują w tym centrum, że powinni naprawdę podjąć poważne decyzje w sprawie zmian klimatycznych - powiedziała jedna z rzeczniczek ESG Lubna Nadvi.

Na konferencji ONZ rozpoczętej w miniony poniedziałek największe gospodarki debatują między innymi na temat przyszłości Protokołu z Kioto, wyznaczającego limity emisji CO2. Pierwszy okres jego obowiązywania wygasa z końcem 2012 roku.

Negocjatorzy mają zdecydować, co dalej ze zobowiązaniami klimatycznymi. Poza Unią Europejską, której emisja CO2 to 11 procent globalnej, inne potęgi, takie jak USA, Chiny i Rosja, nie chcą nowej umowy klimatycznej i wiążących celów redukcji CO2 w czasie kryzysu. Unia ma nadzieję, że uda się jej w Durbanie skłonić partnerów do takiej umowy od 2020 roku.

W weekend, kiedy zbliża się półmetek konferencji, szefowa sekretariatu ONZ do spraw klimatycznych Christiana Figueres wyraziła przekonanie, że kraje uprzemysłowione potwierdzą swoje zobowiązania do redukcji emisji CO2 po zakończeniu obecnego okresu obowiązywania Protokołu z Kioto.

W Durbanie trwa opracowywanie pierwszego projektu porozumienia, które otrzymają ministrowie w następnym tygodniu. Przyjadą oni na ostatnie cztery dni obrad.