Po niedzielnym zamachu bombowym w Ankarze, w wyniku którego zginęły co najmniej 34 osoby, a 125 zostało rannych, świat przesyła Turcji kondolencje. Zamachy potępiły m.in. NATO i USA.

Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg w swoim komunikacie wyraził solidarność NATO z Turcją oraz podkreślił determinację Sojuszu w walce z terroryzmem.

ZAMACH W TURCJI

Stany Zjednoczone stanowczo potępiają atak terrorystyczny w okolicach (placu) Kizilay w Ankarze - powiedział rzecznik Departamentu Stanu USA John Kirby, wysyłając kondolencje rodzinom ofiar i życząc rannym szybkiego powrotu do zdrowia.

Ataki w Turcji potępił także m.in. pełniący obowiązki premiera Hiszpanii Mariano Rajoy.

W związku z zamachami szef tureckiego rządu Ahmet Davutoglu przełożył na później swoją planowaną na wtorek wizytę w Jordanii - podała agencja Andolu Ajansi.

W niedzielę wieczorem w samym centrum stolicy Turcji doszło do eksplozji spowodowanej przez pojazd wypełniony materiałami wybuchowymi. W pobliżu miejsca zamachu mieszczą się sąd i siedziby resortów sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych. Gdy doszło do wybuchu, przed godz. 19 czasu lokalnego (przed godz. 18 w Polsce), teren ten był pełen ludzi.

Do tej pory nikt nie przyznał się do ataku. Tureckie władze twierdzą, że wstępne ustalenia wskazują jako sprawców nielegalną Partię Pracujących Kurdystanu (PKK) lub inną powiązaną z nią grupę.