​Kandydat polskiego rządu na przewodniczącego Rady Europejskiej Jacek Saryusz-Wolski w liście pożegnalnym do władz Europejskiej Partii Ludowej (EPL) wyraził ubolewanie, że Platforma Obywatelska nie zgodziła się, by pozostał on członkiem frakcji EPL w PE.

​Kandydat polskiego rządu na przewodniczącego Rady Europejskiej Jacek Saryusz-Wolski w liście pożegnalnym do władz Europejskiej Partii Ludowej (EPL) wyraził ubolewanie, że Platforma Obywatelska nie zgodziła się, by pozostał on członkiem frakcji EPL w PE.
Jacek Saryusz-Wolski /STEPHANIE LECOCQ /PAP/EPA

List został opublikowany na portalu internetowym New Europe.

Saryusz-Wolski przypomina w nim swoje zasługi sprzed 16 lat, kiedy to udało mu się "przekonać trzech liderów Platformy Obywatelskiej, w tym Donalda Tuska, kiedy PO była wciąż ruchem, a nie zarejestrowaną partią", by PO weszła w skład chadeckiej europejskiej rodziny politycznej, czyli Europejskiej Partii Ludowej, a nie liberalnego ugrupowania ALDE.

Następnie polityk informuje, że "z najgłębszym żalem" złożył na ręce przewodniczącego EPL Josepha Daula dwie rezygnacje: po pierwsze z funkcji wiceprzewodniczącego EPL, a po drugie z członkostwa w grupie EPL w Parlamencie Europejskim. Podkreśla przy tym, że robi to w obliczu postawionego mu ultimatum.

"Odnośnie do punktu drugiego, chciałem, mimo wydalenia z Platformy Obywatelskiej, pozostać członkiem grupy EPL. Z formalnego punktu widzenia jest możliwe i praktykowane w naszej grupie bycie członkiem grupy bez członkostwa w partii (należącej do) EPL. Niestety, w świetle wniosku delegacji PO i ku mojemu wielkiemu żalowi, wydaje się to niemożliwe" - ubolewa Saryusz-Wolski.

"Zatem zrezygnowałem, by oszczędzić zbytecznych procedur wykluczania" - dodaje w liście europoseł. Zaznacza, że wciąż czuje się członkiem rodziny EPL "i ma nadzieję do niej powrócić pewnego dnia". Podkreśla, że pozostaje europejskim chrześcijańskim demokratą, choć poza formalnymi strukturami EPL.

Wykluczony z PO Saryusz-Wolski ogłosił w poniedziałek dziennikarzom, że zrezygnował z członkostwa w EPL. Szef tego ugrupowania Joseph Daul poinformował tymczasem, że to EPL wykluczyło polskiego polityka w związku z tym, że przyjął od PiS ofertę kandydowania na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. "Głęboko żałuję nielojalności i braku szacunku Saryusz-Wolskiego wobec jedności i wartości jego własnych partii Platformy Obywatelskiej i Europejskiej Partii Ludowej" - oświadczył Daul.

W sobotę należąca do EPL Platforma Obywatelska wykluczyła ze swych szeregów Saryusz-Wolskiego po ogłoszeniu decyzji polskiego rządu o zgłoszeniu jego kandydatury na szefa Rady Europejskiej.

W niedzielę szef frakcji EPL w europarlamencie Manfred Weber poinformował, że jeśli polski eurodeputowany podtrzyma chęć kandydowania, zostanie wykluczony z chadeckiej grupy parlamentarnej.

Na unijnym szczycie 9-10 marca w Brukseli przywódcy państw UE mają zdecydować, czy obecny szef RE Donald Tusk pozostanie na tym stanowisku na kolejną 2,5-roczną kadencję. Do czasu zgłoszenia kandydatury Saryusz-Wolskiego, Tusk był jedynym oficjalnym kandydatem na to stanowisko. 

(ph)