Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow uważa, że to, co się dzieje w Syrii, przypomina prawdziwą wojnę domową. Ławrow powtórzył apel o rozmowy między władzami w Damaszku a ich przeciwnikami.

Według rosyjskiego ministra rozmowy takie powinny być prowadzone w siedzibie Ligi Arabskiej. Ławrow powiedział, że Moskwa aktywnie popiera inicjatywę Ligi z 2 listopada, złożoną z licznych punktów, z których pierwszy mówi o położeniu kresu wszelkiej przemocy. To ważne stwierdzenie, gdyż akty przemocy w Syrii nie pochodzą jedynie od struktur rządzących - oświadczył rosyjski minister. Dodał, że widział w telewizji reportaż o tym, jak nowa siła - Syryjska Armia Wyzwolenia - przypuściła ataki na budynki państwowe, w tym należące do sił zbrojnych Syrii. Proponujemy, aby w celu realizacji arabskiej inicjatywy wszystkie państwa, które niepokoją się o pokojowe zakończenie tego, co dzieje się w Syrii, zaapelowały nie tylko do władz syryjskich, lecz także do opozycji o zaprzestanie przemocy - powiedział Ławrow.

Na początku października Chiny i Rosja zawetowały popieraną przez Unię Europejską rezolucję Rady Bezpieczeństwa, która groziła Syrii sankcjami, jeśli nie zakończy natychmiast represjonowania cywilów.