W obwodzie włodzimierskim w Rosji wykryto nowe ognisko afrykańskiego pomoru świń. Natomiast na Zabajkale odnotowano dwa nowe ogniska pryszczycy - poinformowała rosyjska Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor).

W obwodzie włodzimierskim położonym na wschód od Moskwy w jednym z gospodarstw myśliwskich wykryto nowe ognisko afrykańskiego pomoru świń (ASF). Obecność wirusa stwierdzono podczas badania mięsa dwóch dzików. W końcu sierpnia w tamtym rejonie, także w gospodarstwie leśnym, wykryto ognisko tej groźnej choroby.

Obecnie w miejscu, gdzie pojawiło się nowe ognisko choroby pracują służby weterynaryjne, które zabezpieczają teren - poinformowały rosyjskie media.

Afrykański pomór świń to choroba, której nie można leczyć, ani zwalczyć przy pomocy szczepionki. Rozprzestrzenianie choroby można jedynie zatrzymać poprzez rygorystyczne przestrzeganie kwarantanny. Według danych Rossielchoznadzoru, w połowie września w Federacji Rosyjskiej było zarejestrowanych 86 ognisk ASF u świń. Po raz pierwszy wirusa znaleziono u trzody w Rosji w 2007 r.; od tej pory wybito setki tysięcy świń.

Natomiast na Zabajkale służby weterynaryjne wykryły dwa ogniska pryszczycy. Wirus został ujawniony przy badaniu mięsa. Zarażone krowy pochodziły z dwóch wsi znajdujących się na południowym wschodzie zabajkalskiego kraju, w regionie graniczącym z Chinami. Rossielchoznadzor poinformował, że także wcześniej w tej okolicy wykryto ogniska tej choroby. W tych wsiach znajduje się ponad 190 krów, ponad 1000 owiec i 50 świń. Służby weterynaryjne badają, w jaki sposób krowy zaraziły się chorobą. We wsiach ogłoszono kwarantannę.

Pryszczyca to ostra wirusowa choroba zwierząt kopytnych. Mogą się nią zarazić m.in. krowy, kozy, owce i świnie. Pryszczyca może przenieść się na człowieka poprzez spożycie mleka, mięsa, a także bezpośredni kontakt z chorym zwierzęciem. Choroba nie jest śmiertelna dla człowieka.