W szeregi Talibów wkrada się chaos i coraz częściej dochodzi też do masowych dezercji - twierdzi rzecznik opozycyjnego Sojuszu Północnego, Mohammed Aszraf Nadeen. "Około 40 dowódców i 800 żołnierzy złożyło broń i przeszło na naszą stronę, bo nie podobały im się rządy Talibów" - powiedział Nadeen agencji France Presse.

Oddział poddał się w okolicach miasta Pul-e-Khumri, w półocno-wschodniej prowincji Baghlan. W poniedziałek 1200 żołnierzy talibańskich przyłączyło się do Sojuszu Północnego i zajęło strategiczną szosę Bagram – Bamjam, łączącą północ z południem kraju. W Afganistanie, wśród partyzantów Sojuszu Północnego jest nasz specjalny wysłannik Piotr Sadziński, który stara się dotrzeć na linie frontu w pobliże Kabulu. Czy na tych terenach czuje się wojnę, o tym w jego relacji:

Przypomnijmy: już cztery dni trwa operacja wojskowa przeciwko terrorystom Osamy bin Ladena i Talibom, którzy udzielają im schronienia. Amerykańskie samoloty już niepodzielnie królują na afgańskim niebie, a obrona przeciwlotnicza jest coraz słabsza. Dzisiejsze ataki skoncentrowały się na Kandaharze, tradycyjnej twierdzy Talibów oraz na Kabulu – stolicy Afganistanu. Nadal bombardowane są lotniska, punkty dowodzenia i ośrodki radiolokacyjne. Amerykanie starają się też unieszkodliwić resztki artylerii przeciwlotniczej, lotnictwa i broni pancernej.

foto TV Al-Jazeera

18:20