W związku ze strajkiem pracowników służby oczyszczania miasta, na ulicach Paryża od poniedziałku piętrzą się cuchnące śmieci. Protestujący domagają się podwyżek i zagwarantowania możliwości awansu szeregowym pracownikom firmy.

W związku ze strajkiem pracowników służby oczyszczania miasta, na ulicach Paryża od poniedziałku piętrzą się cuchnące śmieci. Protestujący domagają się podwyżek i zagwarantowania możliwości awansu szeregowym pracownikom firmy.
Paryż tonie w śmieciach z powodu strajku /ETIENNE LAURENT /PAP/EPA

Przepełnione kubły na śmieci zalegają na ulicach Paryża już czwarty dzień. W niemal połowie z dwudziestu paryskich dzielnic od poniedziałku nie pojawiła się żadna śmieciarka. Władze miejskie poinformowały, że według szacunków w akcji protestacyjnej uczestniczy ok. 40 proc. spośród 4.900 pracowników służb oczyszczania miasta.

Protesty rozpoczęły się od krótkiego strajku okupacyjnego w zakładach uzdatniania odpadów w Issy-les-Moulineaux pod Paryżem - podała lewicowa centrala związkowa CGT. Podwyżki płac nie nadążają za tempem, w jakim rosną koszty utrzymania we Francji. Pracownicy mają zbyt nikłe szanse awansu - podkreślają związkowcy.

Paryż był jednym z pierwszych miast w Europie, które w XVI wieku wprowadziło pojemniki na śmieci. W XVIII wieku utworzono w Paryżu pierwsze w Europie służby regularnie wywożące śmieci.

(j.)