Podczas wizyty w miejscowości Guidonia koło Rzymu papież Franciszek mówił, że wezwanie, by podążać za Bogiem, nie jest zachętą do "turystyki". "Uwaga, są ci, którzy zamiast podążać, błąkają się. To charakteryzuje tych, którzy nie znają kierunku drogi"- zauważył.

W czasie spotkania ze wspólnotą neokatechumenalną w parafii papież podkreślił, że życie duchowe to podążanie po drodze. Ale - dodał - "nie można zamiast iść uprawiać turystyki".

W kazaniu papież zachęcał do słuchania Słowa Bożego. Słuchamy radia, telewizji, paplaniny innych, słuchamy wielu rzeczy. Ale czy znajdujemy codziennie trochę czasu, by posłuchać słowa Jezusa? - pytał. Prosił wiernych, by zawsze mieli ze sobą Ewangelię i czytali, gdy tylko mogą, na przykład w autobusie.

Oczywiście w autobusie musimy utrzymać równowagę, a także bronić swoich kieszeni. Ale jeśli siedzisz, możesz przeczytać parę słów - opowiadał, wywołując salwy śmiechu w kościele, gdy naśladował ruchy osoby, która stoi w środku lokomocji.

Papież zwrócił uwagę wiernych na to, że każdego dnia widzi się wiele rzeczy, które są "przeciwko Jezusowi" i są "światowe". Szkodzą one światłości duszy, a my popadamy w wewnętrzne mroki - stwierdził.

(mn)