Nowy Jork może w każdej chwili nawiedzić wielkie trzęsienie ziemi - ostrzegają naukowcy z obserwatorium Lamont-Doherty przy Uniwersytecie Columbia. Jak twierdzi sejsmolog Won-Young Kim, w metropolii dochodzi do trzęsienia ziemi co około 100 lat. Jak dotąd siła wstrząsów nie przekraczała 5 stopni w skali Richtera. Ponieważ ostatnie podobne trzęsienie ziemi z 1884 roku miało 5,3 stopnia, to następne może uderzyć w miasto lada dzień.

Może się to stać w każdej chwili. Nie byłbym zaskoczony, gdyby to było jutro. Możemy tego oczekiwać w każdym momencie, nie wiemy tylko kiedy i gdzie - przekonywał Won-Young Kim w wywiadzie dla dziennika "Metro".

Aby zbadać potencjalne zniszczenia w następstwie trzęsienia ziemi, uczeni z Uniwersytetu Columbia rozbudowują sieć sejsmologiczną we wszystkich sześciu dzielnicach miasta. Usiłują też zawczasu przewidzieć potencjalne skutki kataklizmu.

Nowy Jork nie zaznał jeszcze trzęsienia o sile 6 lub 7 stopni w skali Richtera. Gdyby wstrząsy były łagodniejsze i miały tylko siłę 5 stopni, to nie spowodowałyby runięcia drapaczy chmur na Manhattanie. Zawalić by się jednak mogły budynki z cegły oraz kominy. Zdaniem ekspertów z Columbii, prawdopodobne są też ofiary śmiertelne, a straty materialne mogłyby sięgnąć miliardów dolarów.

Pismo "Bulletin of the Seismological Society of America" przewiduje jednak, że istnieje prawdopodobieństwo większego trzęsienia ziemi - o sile 6, a nawet 7 stopni w skali Richtera. Wstrząsy o sile 6 zdarzają się na obszarach, gdzie leży Nowy Jork, przeciętnie co 670 lat, a o sile 7 stopni - co 3400 lat.