Niemcy udzielą pomocy wojskowej krajom NATO na wschodniej flance Sojuszu - informuje "Der Spiegel". Berlin chce wesprzeć kraje nadbałtyckie maksymalnie sześcioma myśliwcami, a na Bałtyk wysłać okręt wojenny.

Niemcy wezmą udział we wzmocnionych operacjach rutynowych na terytorium NATO - powiedziało tygodnikowi źródło z otoczenia ministra spraw zagranicznych Franka-Waltera Steinmeiera. Sam polityk powiedział "Spieglowi", że w obecnej "skrajnie trudnej sytuacji" NATO powinno zachować "zimną głowę" i "nie dać się wciągnąć w spiralę eskalacji wojskowej". Nasi partnerzy wiedzą, że bez żadnych ograniczeń uznajemy solidarność w Sojuszu i to nie tylko przy dobrej pogodzie - tłumaczył.

Według tygodnika, niemieckie ministerstwo obrony zgadza się na wysłanie maksymalnie sześciu myśliwców w celu wzmocnienia operacji kontrolowania przestrzeni powietrznej nad Litwą, Łotwą i Estonią. Resort obrony widzi ponadto możliwość wysłania na Morze Bałtyckie niemieckiego okrętu wojennego, który miałby objąć dowództwo podczas manewrów jednostek morskich NATO.

Tygodnik przytacza opinię ambasadora Niemiec przy NATO Martina Erdmanna, który zwraca uwagę w swoim raporcie z ubiegłego tygodnia, że wielu sojuszników widzi w rosyjskich działaniach wobec Ukrainy "historyczną cezurę dla euroatlantyckiej architektury bezpieczeństwa". Na Niemcy patrzy się ze szczególną uwagą - pisze ambasador, dodając, że postawa Berlina będzie miała "odczuwalny wpływ" na kierowniczą rolę Niemiec w NATO.