Zwycięzcą drugiej tury wyborów prezydenckich w Gwatemali został Jimmy Morales, 46-letni telewizyjny komik, szef prawicowego Frontu Konwergencji Narodowej (FCN). Według cząstkowych wyników wstępnych uzyskał on ok. 73 proc. głosów - podaje agencja AFP.

Zwycięzcą drugiej tury wyborów prezydenckich w Gwatemali został Jimmy Morales, 46-letni telewizyjny komik, szef prawicowego Frontu Konwergencji Narodowej (FCN). Według cząstkowych wyników wstępnych uzyskał on ok. 73 proc. głosów - podaje agencja AFP.
Jimmy Morales /PAP/EPA/Esteban Biba /PAP/EPA

O fotel prezydenta w drugiej turze wyborów walczyła z Moralesem była pierwsza dama 60-letnia Sandra Torres z socjaldemokratycznej Narodowej Jedności na rzecz Nadziei (UNE). W Gwatemali prezydent jest równocześnie szefem rządu.

Zwycięstwo Moralesa nie jest zaskoczeniem. Ten całkowicie pozbawiony doświadczenia politycznego kandydat był faworytem sondaży, które dawały mu w ostatnim czasie prawie 68 proc. poparcia. Pierwszą turę wyborów wygrał 6 września z blisko 24 proc. głosów. Jeszcze pół roku wcześniej poparcie dla niego wynosiło zaledwie 0,5 proc.

Jego zwolennicy postrzegają Moralesa jako gwarancję uczciwości po skandalu, który wywołało ujawnienie w kwietniu sieci korupcji i oszustw podatkowych z udziałem byłego prezydenta Otto Pereza. Na kilka dni przed pierwszą turą wyborów zdymisjonowany prezydent Perez stanął przed sądem pod zarzutem udziału w aferze korupcyjnej w służbach celnych i brania łapówek.

Emerytowany generał Perez, wybrany na prezydenta pod koniec 2011 roku, który zdaniem prokuratorów był członkiem organizacji przestępczej o charakterze mafijnym, zrezygnował z funkcji w sierpniu; potem został aresztowany.

(mn)