Stanowisko ws. odliczania kosztów reformy emerytur od długu i deficytu zasadniczo się nie zmieniło w stosunku do propozycji z września - podała Komisja Europejska. W istocie nie ma nic szczególnie nowego. Wyraźniej podkreślamy, że będziemy elastyczni - oświadczył rzecznik KE ds. gospodarczych i walutowych Amadeu Altafaj Tardio. Tymczasem polski rząd ogłosił porozumienie w tej sprawie po piątkowej rozmowie szefa KE z Donaldem Tuskiem. Wcześniej propozycje Komisji oceniał jako "niewystarczające".
Jeśli to upewnia kraje członkowskie, to jesteśmy skłonni to zrobić i wyrazić. (...) Jeśli to może pomóc uzyskać porozumienie, na czym KE zależy, to zrobimy to - mówił Altafaj Tardio, pytany na konferencji prasowej o zmiany stanowiska KE w sprawie OFE. W ten sposób tłumaczył, dlaczego Jose Manuel Barroso zdecydował się wysłać do Tuska list z potwierdzeniem wyników rozmowy.
Zważywszy różnice w systemach emerytalnych w UE i biorąc pod uwagę specyficzne cechy różnych systemów stworzonych przez różne reformy i ich możliwy ważny wpływ na finanse publiczne, wszystkie systemy emerytalne powinny być z bliska oceniane, kiedy podejmowane są decyzje w kontekście procedury nadmiernego deficytu, włączając w to zgodność z kryterium długu publicznego. Kryteriami na podstawie których taka ocena będzie przeprowadzona są, między innymi, struktura systemu emerytalnego w odniesieniu do własności aktywów i zagrożeń związanych z wypłacaniem przyszłych emerytur i wpływem na stabilność finansów publicznych - napisano w uzyskanym przez PAP liście.
Tak jak to przedyskutowaliśmy, powyższe zasady zostaną ujęte w zrewidowanym kodeksie postępowania wdrażającym Pakt Stabilności i Wzrostu - zapewnił Barroso w liście.
Amadeu Altafaj Tardio wyjaśnił, że KE gotowa jest elastycznie oceniać sytuację budżetową krajów, które tak jak Polska przeprowadziły reformy emerytalne. Oceniając, czy kraj powinien zostać objęty procedurą nadmiernego deficytu, to w przypadku kraju, którego deficyt będzie przekraczał 3 proc., ale będzie jednak bliski tym 3 proc., reformy systemów emerytalnych będą brane pod uwagę. Trzeba będzie oczywiście uzasadnić, że odejście od wartości referencyjnej (3 proc. PKB) wynika z tych reform. I podkreślam, że oczywiście to dotyczy krajów, których dług sytuuje się poniżej 60 proc. PKB - powiedział rzecznik KE. - Ta tymczasowa elastyczność będzie się stosować do krajów z długiem poniżej 60 proc. PKB".
Podkreślił, że nie ma mowy o zmianie standardów księgowych wykorzystywanych przez Eurostat", a elastyczność w ocenie kraju ma charakter "tymczasowy". Nie sprecyzował zakresu tej elastyczności w liczbach albo procentach PKB. "Konkretne cyfry będą stanowiły część oceny wpływu reform emerytalnych - powiedział.
Nie chciał też bezpośrednio komentować informacji podawanych w Warszawie, że Donald Tusk uzgodnił w piątek z Barroso porozumienie, że koszty reformy emerytalnej nie będą wliczane do długu i deficytu publicznego.