Jedna osoba przeżyła katastrofę wojskowego samolotu transportowy, który roztrzaskał się o górę w północno-wschodniej części Algierii. Zginęły 102 osoby - poinformowała obrona cywilna.

Maszyna C-130 Hercules rozbiła się w górzystym rejonie w prowincji Umm al-Bawaki, kilkadziesiąt kilometrów na południowy wschód od Konstantyny, głównego miasta wschodniej Algierii. Według źródeł służb bezpieczeństwa na pokładzie znajdowało 99 pasażerów i czterech członków załogi.

Samolot przewoził wojskowych i członków ich rodzin. Wśród ofiar są kobiety i dzieci. Maszyna leciała z miasta Tamanrasset na południu Algierii do Konstantyny.

Kilka godzin po katastrofie ratownikom udało się odnaleźć ciała ok. 70 ofiar oraz jedną żywą osobę. Nic nie wskazuje, by więcej ludzi przeżyło katastrofę. Nie jest znany stan ocalałego, który trafił do szpitala w Konstantynie.

Władze nie przekazały dotychczas oficjalnego bilansu ofiar katastrofy.

Według agencji APS, która powołuje się na źródła wojskowe, przyczyną katastrofy była zła pogoda. Od kilku dni wiał silny wiatr; była zła widoczność.

Lokalne media informują, że samolot rozpadł się na trzy części. 

(mpw)