W Kalifornii, przez którą przechodzi fala upałów, szaleją pożary lasów i zarośli. Z obawy przed żywiołem ewakuowano kilkuset mieszkańców północnych przedmieść Los Angeles i zamknięto autostradę.

Burmistrz Los Angeles powiedział, że to największy pożar w historii miasta. Z żywiołem walczy ponad 500 strażaków. Lasy płoną także w innych rejonach Kalifornii. Ogień pojawił się m.in. w pobliżu Parku Narodowego Yosemite, gdzie rosną gigantyczne sekwoje.

Walkę z pożarami utrudniają silny wiatr i upały. W San Francisco, gdzie zazwyczaj lato jest chłodne, temperatura przekroczyła rekordowe 41 st. Celsjusza. Jeszcze wyższe temperatury, sięgające nawet 45 st., panują na południu stanu.

(mal)