W Grecji rozpoczęły się drugie w ciągu ostatnich sześciu tygodni wybory parlamentarne. Lokale wyborcze otwarto o godzinie 6 czasu polskiego. Głosowanie zakończono o godz. 18. Po poprzednich wyborach, które odbyły się 6 maja, żadnej partii nie udało się utworzyć rządu.

Blisko 70 proc. głosów zdobyły partie sprzeciwiające się reformom i drastycznym oszczędnościom.

W dzisiejszym głosowaniu liczą się właściwie tylko dwie partie: proreformatorska, konserwatywna Nowa Demokracja oraz Koalicja Radykalnej Lewicy SYRIZA, przeciwna polityce cięć budżetowych. Według ostatnich nieoficjalnych sondaży, Nowa Demokracja i SYRIZA mają szansę na zdobycie pierwszego miejsca, w obu wypadkach z wynikiem około 30 procent. Na trzecim miejscu prawdopodobnie znajdzie się socjalistyczny PASOK.

Greckie wybory z wielką uwagą obserwuje Unia Europejska, gdyż ich wynik może przesądzić o pozostaniu Grecji w strefie euro. Po zakończeniu głosowania spodziewane są sondaże powyborcze, a pierwsze prognozy oficjalne - około godz. 21.

Wybory a limit wypłat z bankomatów

Wybory parlamentarne niosą za sobą zamieszanie. Trudno jeszcze przewidzieć, kto je wygra. Grecy nie wiedzą, czy ich kraj jutro zbankrutuje, czy wyjdzie ze strefy euro. W związku z tym ludzie masowo wyciągają pieniądze z banków i zakopują w ogródkach albo w pobliskich górach.

W ciągu ostatnich trzech lat, Grecy wycofali 1/3 depozytów. Kilka naszych banków upadło, teraz straszą nas, że jak wyjdziemy ze strefy euro, zabiorą nam połowę oszczędności. Ja po prostu się boję - mówi mieszkanka Aten.

W konsekwencji w większości bankomatów codziennie jest zmieniany limit wypłat. Jak informuje nasz reporter Krzysztof Berenda, wczoraj można było pobrać maksymalnie 150 euro, dziś tylko 100 euro. Także restauracje nie chcą przyjmować kart płatniczych i domagają się czystej gotówki.

Awans do ćwierćfinału Euro może mieć wpływ na wynik wyborów?

Do wczorajszym sukcesie greckiej reprezentacji, która awansowała do ćwierćfinału Euro 2012 Grecy wreszcie poczuli coś, czego od dawna im brakowało - dumę narodową. To może się z kolei przełożyć na wynik dzisiejszych wyborów.

Narodowa duma łatwo może przerodzić się w uwielbienie symboli narodowych i brak kompleksów wobec Zachodu. Możliwe więc, że Grecy mogą dziś częściej głosować na skrajnie lewicową SYRIZĘ - partię, która chce twardo negocjować z Zachodem programy oszczędnościowe.

Na razie jesteśmy przeszczęśliwi po meczu, ale teraz wracamy do szarej rzeczywistości - musimy wybrać swoją przyszłość - mówili wczoraj cieszący się awansu Grecy w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Berendą.